Polska"Ekipa Jaruzelskiego odpowiedzialna za śmierć księdza"

"Ekipa Jaruzelskiego odpowiedzialna za śmierć księdza"

Szef koła RKN Antoni Macierewicz uważa, że ujawniona przez prof. Paczkowskiego notatka w sprawie inspiracji zabójstwa ks. Popiełuszki zmniejsza w odbiorze publicznym odpowiedzialność Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka za tę zbrodnię, skupiając uwagę wyłącznie na Mirosławie Milewskim.

"Notatka zawiera jedynie opinię zainteresowanych, wskazującą na odpowiedzialność Milewskiego za zamordowanie księdza Jerzego Popiełuszki - czytamy w oświadczeniu RKN przekazanym w czwartek PAP. - Prof. Paczkowski, przekazując informację o notatce, musiał brać pod uwagę, że może wprowadzić w błąd opinię publiczną".

Macierewicz zaznacza, że w zachowanej dokumentacji Biura Politycznego KC PZPR znajduje się zapis posiedzenia z 18 grudnia 1984 r., podczas którego Jaruzelski i Kiszczak stanowczo stwierdzają, że Milewski nie miał żadnych związków ze śmiercią księdza Popiełuszki i "obiecują dołożenie wszelkich starań, by żadnym posunięciem nie sugerować takich związków."

Jak czytamy w oświadczeniu, gdy Jaruzelski dysponował pełnią władzy, chronił Milewskiego nie tylko przed odpowiedzialnością, ale też "przed posądzeniem o jakikolwiek związek z tą sprawą." "Jednocześnie inicjował działania skierowane przeciwko Kościołowi i dobremu imieniu księdza Popiełuszki" - zauważa Macierewicz.

Według posła RKN, "wszystko, co wiemy o działaniach ekipy Jaruzelskiego, wskazuje na jej odpowiedzialność zarówno za morderstwo, system, który doprowadził do tego morderstwa, jak i ukrywanie inspiratorów i mechanizmów zbrodni."

Prof. Paczkowski zaprezentował we wtorek dokument, będący zapisem dyskusji z 25 października 1984 roku w Urzędzie Rady Ministrów na temat działań politycznych w związku konsekwencjami uprowadzenia sześć dni wcześniej ks. Popiełuszki. Wynika z niego, że politycznym inspiratorem porwania był ówczesny sekretarz KC PZPR Mirosław Milewski. Na spotkaniu obecni byli: gen. Jaruzelski, szef URM gen. Michał Janiszewski, płk Kołodziejczak i mjr Wiesław Górnicki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)