Egzamin na detektywa
Powiększa się elitarne grono łódzkich
detektywów. Już niebawem do 25 fachowców od tropienia przestępców
i zdradzających małżonków, dołączy kolejny detektyw - były
policjant - informuje "Express Ilustrowany".
09.05.2005 | aktual.: 09.05.2005 07:17
Zanim jednak wkroczy do akcji, musi zdać specjalistyczny egzamin z prawa, organizacji i funkcjonowania organów ścigania, przepisów dotyczących informacji niejawnych przed ośmioosobową komisję.
Tym samym rośnie konkurencja dla najsłynniejszych polskich detektywów rodem z Łodzi: Krzysztofa Rutkowskiego i Waldemara Czerwińskiego. - Konkurencji się nie obawiamy - śmieje się Waldemar Czerwiński, członek Światowego Związku Detektywów. - Praca detektywa to ciężki kawałek chleba. Spraw jest wiele, ale ludzie muszą mieć zaufanie, by przyjść i dać zlecenie. Ktoś, kto jest dobry, na pewno może się wybić i zaistnieć nie tylko na polskim rynku. W całym województwie łódzkim jest 25 licencjonowanych detektywów, wśród których jest jedna kobieta.
- Są to ludzie różnych profesji, ale większość to właśnie byli policjanci, wojskowi, prawnicy - mówi podinsp. Andrzej Janiak, p.o. naczelnik Wydziału Postępowań Administracyjnych KWP w Łodzi. O licencję detektywa może ubiegać się osoba posiadająca obywatelstwo polskie lub obywatelstwo innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej (w tym przypadku kandydat musi biegle mówić po polsku). Trzeba mieć ukończone 21 lat i co najmniej średnie wykształcenie.(PAP)