Egipt: nakazy aresztowania przywódców Bractwa Muzułmańskiego - Mursi w "bezpiecznym miejscu"
Obalony prezydent Egiptu Mohammed Mursi przebywa w bezpiecznym miejscu i nie jest objęty żadnym śledztwem - poinformowało egipskie MSZ. Prokurator generalny nakazał aresztować liderów Bractwa Muzułmańskiego, w tym przywódcę ugrupowania Mohammeda Badie. To próba ustanowienia państwa policyjnego - odpowiadają działacze Bractwa.
- Mursi znajduje się w bezpiecznym miejscu, dla własnego dobra, i jest godnie traktowany - powiedział dziennikarzom rzecznik resortu spraw zagranicznych Badr Abdelati. 3 lipca wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego Mursi został odsunięty od władzy przez wojsko w następstwie wielkich demonstracji. Dotychczasowy prezydent został wówczas aresztowany i przewieziony do siedziby ministerstwa obrony; przedstawiciele armii mówili wówczas o "prewencyjnym aresztowaniu", co sugerowało, że Mursi może zostać osądzony.
Egipskie władze wydały takżenakaz aresztowania 10 członków kierownictwa Bractwa Muzułmańskiego, w tym szefa ugrupowania Mohammeda Badie i jego zastępcy Mahmuda Ezzata. Prokuratura generalna poinformowała, że przywódcy Bractwa są podejrzani o podżeganie do przemocy w poniedziałek przed siedzibą Gwardii Republikańskiej w Kairze. W starciach między armią a zwolennikami Mursiego zginęło tam ok. 50 osób, a ponad 400 zostało rannych.
Badie jest bardzo poważaną postacią wśród zwolenników Bractwa, którzy ślubują mu absolutne posłuszeństwo.
"Państwo policyjne"
Rzecznik Bractwa Gehad el-Hadad powiedział agencji Reuters, że zarzuty wobec liderów ugrupowania i nakazy aresztowania mają na celu przerwanie czuwania tysięcy ich zwolenników, którzy domagają się przywrócenia Mursiego na urząd prezydenta. W miejscu tego protestu w meczecie w północno-wschodnim Kairze obecni są także niektórzy liderzy Bractwa objęci nakazem aresztowania.
Hadad dodał, że do środy w południe żaden z przywódców Bractwa nie został zatrzymany. Działania prokuratorów nazwał "państwem policyjnym".
200 oskarżonych
Jak poinformowało agencję AFP źródło sądowe, ok. 200 osób zostało oskarżonych przez wymiar sprawiedliwości głównie o "zabójstwo" i "podżeganie do przemocy" w związku z poniedziałkowymi zajściami. Inne zarzuty mówią o "nielegalnym posiadaniu broni" i "zakłócaniu porządku publicznego oraz bezpieczeństwa".
Osoby te pozostaną w areszcie prewencyjnym w ciągu najbliższych 15 dni na czas dalszego śledztwa.