"Economist": obietnice Obamy dla Polski niepokoją Europę
Posunięcia Rosji sprawiły, że Polska znów stała się dla USA jednym najbliższych europejskich partnerów. Ale obietnica prezydenta Baracka Obamy w sprawie 1 mld dolarów na umocnienie wojskowej obecności USA w Europie zaniepokoiła UE - pisze "Economist".
Obama obiecał w Warszawie, że zwróci się do Kongresu USA o przeznaczenie 1 mld dolarów na wsparcie sojuszników w Europie Środkowo-Wschodniej. Biały Dom wyjaśnił w komunikacie, że fundusze te zostaną wykorzystane na nasilenie manewrów, misji szkoleniowych i rotacji wojsk powietrznych i lądowych w Europie.
"Europejczycy boją się rozdrażnić Rosję"
"Ta inicjatywa wprawi Europejczyków z Zachodu, którzy boją się rozdrażnić Rosję, w osłupienie, ale jest to wciąż mniej, niż chciała uzyskać Polska, która chce stałej obecności wojsk NATO na swoim terytorium" - komentuje brytyjski tygodnik.
"Pomysł stworzenia baz NATO w Europie Środkowej budzi niepokój wśród wielu krajów zachodnioeuropejskich" - kontynuuje "Economist". Wyjaśnia też, że NATO złożyło Rosji obietnicę w 1997 roku, zgodnie z którą w regionie tym miały nie stacjonować w przyszłości wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego. "Dla Polski to odwieczny problem, ponieważ uznaje ona, że takie zobowiązanie stawia ją w roli członka Sojuszu drugiej klasy" - wyjaśnia tygodnik.
"Nadwyrężone stosunki"
Fakt, że od początku kryzysu ukraińskiego Polska szczególnie energicznie domaga się silnej reakcji na poczynania Rosji, "kładzie się cieniem na jej stosunkach z Niemcami, które o sankcjach wymierzonych w Rosję myślą znacznie ostrożniej" - pisze "Economist".
Postulaty Warszawy, która chce, by Francja wycofała się z umowy z Moskwą, na mocy której ma dostarczyć Rosji dwa okręty desantowe typu Mistral, nadwerężyły też relacje polsko-francuskie - dodaj tygodnik, powołując się na dziennik "Le Monde".
Ale po okresie chłodniejszych relacji polsko-amerykańskich, gdy Polska czuła się rozczarowana doświadczeniami wyniesionymi z udziału w wojnie w Iraku i Afganistanie, niepokojące poczynania Rosji sprawiły, że Warszawa urosła znów do roli jednego z najważniejszych sojuszników USA w Europie - konkluduje "Economist".