Dziwny przetarg na przebudowę katowickiego dworca kolejowego
Zarząd PKP wybrał firmę, która ma się zająć przebudową katowickiego dworca kolejowego. Jak ustalił "Dziennik Zachodni" zwycięską ofertę w przetargu na przedsięwzięcie warte około 200 mln euro złożyła spółka, której siedziba to... mieszkanie w jednym z warszawskich bloków na ulicy Śliskiej. Na drzwiach nie ma żadnej tabliczki, a telefony odbiera automatyczna sekretarka.
13.01.2005 | aktual.: 13.01.2005 07:09
- Dziwię się, że nazwa firmy została już podana do publicznej wiadomości. Przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty. Ostateczna decyzja należy do Ministerstwa Infrastruktury. Wcześniej nie mogę udzielać żadnych informacji - przekonuje Jarosław Padlowski, dyrektor Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Katowicach.
Równie oszczędny w słowach jest Jacek Prześluga, rzecznik prasowy PKP. - Nie mogę ujawniać szczegółów oferty, ponieważ przetarg nie jest jeszcze zamknięty - ucina pytania. - Zgodę na podpisanie umowy dzierżawy z wybranym oferentem musi wyrazić Ministerstwo Infrastruktury. Na zajęcie stanowiska ma kilka tygodni - dodaje.
Przedstawiciele kolei przyznają nieoficjalnie, że PTH reprezentuje tylko w przetargu inną firmę. Kto zatem stoi za Polish Transport Holdings? Nieoficjalnie gazecie udało się dowiedzieć, że za PTH ma się kryć duża i bogata grupa kapitałowa z Wielkiej Brytanii. Czym zajmowała się do tej pory, jakie sukcesy ma na koncie? Tego nikt w PKP nie chce już zdradzać. (PAP)