Dziwny dialog policji ze snajperem-psychopatą
Amerykańska policja kontynuuje za pośrednictwem mediów zagadkowy dialog z człowiekiem, który ma związek z atakami snajpera. Prowadzący śledztwo uważają, że tajemniczą osobą może być sam przestępca. Snajper w ciągu ostatnich trzech tygodni zastrzelił w rejonie Waszyngtonu dziewięć osób a trzy ciężko ranił.
22.10.2002 06:54
Kierujący śledztwem Charles Moose przekazał mediom następujące oświadczenie: "Osoba, do której dzwoniłeś nie usłyszała wszystkiego z powodu złej jakości połączenia. Chcemy wszystko dobrze zrozumieć. Zadzwoń do nas ponownie".
Był to trzeci komunikat adresowany przez policję do przestępcy. Kilka godzin wcześniej Moose mówił: "Odpowiemy na wiadomość, którą dostaliśmy. Teraz przygotowujemy naszą odpowiedź".
Pierwszy komunikat przekazano przestępcy w niedzielę po znalezieniu na miejscu sobotniego ataku snajpera notatki z numerem telefonu. Charles Moose mówił wtedy przed kamerami: "Zostawiłeś nam numer telefonu. Chcemy z tobą rozmawiać. Zadzwoń pod numer, który nam przekazałeś". Prowadzący śledztwo odmówili odpowiedzi na jakiekolwiek pytania na temat zagadkowego dialogu, który prawdopodobnie prowadzą ze snajperem.
Tymczasem okazało się, że dwaj mężczyźni, których policja zatrzymała w białej furgonetce na stacji benzynowej w Richmond nie mają żadnego związku ze sprawą snajpera. Po kilkugodzinnych przesłuchaniach 24-letniemu Meksykaninowi i 35-letniemu obywatelowi Gwatemali postawiono zarzut naruszenia przepisów imigracyjnych. (mag)