Dziwnie hojne PiS - 500 tys. wydał na reklamę podczas wyborów
W kampanii w 2011 r. PiS wydało w lokalnym tygodniku – efemerydzie istniejącej tylko w okresie wyborów – ok. 500 tys. zł na reklamy promujące m.in. kandydata tej partii na senatora. Kandydatem był Grzegorz Bierecki, wówczas prezes SKOK, dziś jeden z bogatszych parlamentarzystów. "Polityka" dotarła do skanów umowy komitetu wyborczego PiS, podpisanych przez skarbnika tej partii Stanisława Kostrzewskiego, opiewającej na niespotykane na rynku medialnym kwoty.
19.06.2013 | aktual.: 19.06.2013 11:14
Polityk, który pokazał tygodnikowi skany umowy ocenił, że "to historia jak z bajki". - Pan z Krakowa wymyślił, że założy tygodnik w Białej Podlaskiej, jak wiadomo miejscowości silnie związanej z Małopolską. Idzie do PiS, mówi, że chce pół miliona, i pół miliona dostaje - mówi w rozmowie z "Polityką".
"Za każdą publikację reklam w poszczególnym wydaniu 'Monitora Tygodnia' zleceniodawca zapłaci zleceniobiorcy kwotę 90 tys. zł powiększoną o 23 proc. VAT, czyli łącznie 110 700 zł. Łączna kwota wszystkich świadczeń wyniesie 450 tys. zł netto" – czytamy w umowie zawartej 4 września 2011 r. Po doliczeniu podatku VAT wychodzi ponad 500 tys. zł za promocję w pięciu numerach tygodnika, który nie był nawet zarejestrowany w Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. I który był wydawany przez mikroskopijną spółkę Fusion Media z Krakowa o kapitale założycielskim 50 tys. zł. Umowa precyzowała, że reklam nie może być mniej niż jedna całostronicowa w każdym z pięciu wydań tygodnika.
Partie nie mogą na kampanię wydawać dowolnych sum. Limit w 2011 r. wynosił 30,6 mln zł. Ze sprawozdań komitetów wyborczych na stronie PKW wynika, że PiS wydało 30,1 mln, z czego 2,9 mln na reklamy w prasie. Oznacza to, że aż jedną szóstą wszystkich pieniędzy na reklamę w prasie PiS wydało w kilku powiatach na promocję w tygodniku, po którym w Internecie nie ma nawet śladu. Na internetową kampanię reklamową w Polsce PiS przeznaczyło 1,1 mln zł…