PolskaDziury w Internecie

Dziury w Internecie

Jak zmusić urzędników do łatania jezdni? Na
oryginalny i jak się okazuje bardzo skuteczny pomysł wpadł
mieszkaniec Bochni. Pokazuje je w Internecie. Akcja rozszerza się
na całą Polskę. Dotarła także do naszego miasta - pisze "Słowo
Polskie Gazeta Wrocławska".

21.04.2006 | aktual.: 21.04.2006 06:54

Na pomysł uruchomienia strony o dziurach w drogach wpadł Jacek Kucharski, młody dziennikarz z Bochni, autor kilku serwisów o codziennym życiu tego miasta._ Zaczęło się w sobotę na tydzień przed świętami. Znajomy przywiózł mi zdjęcie jednej z dziur. Powiedział: zrób z tym co chcesz- opowiada Kucharski. Umieściłem je w Internecie. Potem z aparatem w ręku wyruszyłem w teren. I dorzuciłem kolejne fotografie. No i się zaczęło_- dodaje.

Odzew przeszedł najśmielsze oczekiwania samego twórcy. Ludzie z całej Polski gratulowali pomysłu, przysyłali zdjęcia, pisali, że u nich stan dróg jest taki sam, albo jeszcze gorszy.

Pomysł chwycił, bo ludzie borykają się z tym problemem każdego dnia. Może wspólnie uda się nam coś zrobić- tłumaczy Jacek Kucharski. Jego akcja już przynosi pierwsze efekty. Dzięki zdjęciom udało się już załatać kilka dróg w Bochni._ Ponieważ zgłoszeń z całego kraju było tak dużo postanowiłem, że każde miasto, w którym uda mi się znaleźć chętnych do pomocy, będzie miało swojego moderatora. Miejscowi będą się lepiej orientować w problemach_- dodaje.

Wrocław ma szefa swojej strony od czwartku. - Czemu się zgłosiłem? Pewne dlatego, że kierowcą jestem dopiero rok. Mój ojciec jeździ po mieście od dawna i zna wszystkie dziury na pamięć. Ja nie. I często w nie wpadam. Dlatego pomysł, żeby je pokazywać innym bardzo mi się spodobał- mówi Tomasz Wróblewski, który dla wrocławskich dziur założył stronę www.dziury.wewroclawiu.pl.

Jeśli ktoś zrobi zdjęcie, które chciałby umieścić w Internecie powinien je wysłać na adres: t.wroblewski@gamehunters.pl.- Mam nadzieję, że podobnie jak w Bochni dzięki tym informacjom ulice będą łatane szybciej. Choć Wrocław jest większy i pewnie wszystko pójdzie wolniej- dodaje Wróblewski.

We Wrocławiu kontrolowaniem dziur w drogach zajmuje się w sumie 15 osób, choć każdy pracownik ZDiK-u powinien zgłaszać ją jeśli tylko taką zauważy. Nic dziwnego, że z propozycją współpracy do autorów pomysłu wystąpił już magistrat.- Nikt lepiej nie wie, gdzie są ubytki, niż mieszkańcy miasta. Mogę obiecać, że każdą zgłoszoną dziurę będziemy jak najszybciej łatać- obiecuje Sławomir Najnigier, wiceprezydent Wrocławia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)