PolskaDziurawe miliony

Dziurawe miliony

Ponad 300 mln zł rocznie płacą właściciele
ciężarówek za użytkowanie dróg krajowych. Teoretycznie powinno się
za to odnawiać zniszczoną nawierzchnię w całym kraju - czytamy w
"Dzienniku Zachodnim".

28.04.2006 | aktual.: 28.04.2006 01:25

Praktycznie jednak niemal cała kwota przelewana jest na konto dwóch spółek prywatnych: Stalexport Autostrada Małopolska i Autostrada Wielkopolska. W ramach rekompensaty.

Rekompensata za to, że po naszych autostradach ciężarówki jeżdżą bezpłatnie, wynosi około 3,7 mln zł miesięcznie - mówi rzeczniczka Stalexport Autostrada Małopolska SA Alicja Rajtar.

Rocznie daje to zatem ok. 44 mln zł - szacuje dziennik. Tymczasem minister transportu Jerzy Polaczek twierdzi, że rekompensaty wypłacane koncesjonariuszom pochłaniają niemal całość wpływów z opłaty drogowej. Gdzie reszta? Resztę dostaje Autostrada Wielkopolska SA (150 km), której jednym z akcjonariuszy jest Jan Kulczyk. Spółka ta wynegocjowała z poprzednim rządem sześć razy więcej niż katowicka spółka dowodzona przez byłego wicepremiera w rządzie AWS Emila Wąsacza.

Gazeta przypomina, że w styczniu 2002 r. wprowadzono system winiet dla ciężarówek, zwanych opłatą drogową. Rząd Leszka Millera oszacował wpływy z winiet na 1 mld zł rocznie. Nie pomyślano wówczas, że kiedy wejdziemy do Unii, trzeba będzie zdecydować się albo na winiety dla ciężarówek, albo opłaty za autostradę.

Przez 3,5 roku kierowcy ciężarówek płacili podwójnie, albo omijali autostrady. W tej chwili muszą oni płacić tylko winiety. Państwo musi jednak spółkom autostradowym zrekompensować utracone opłaty od tirów. I to ze znacznie mniejszych od planowanych wpływów - rocznie wynoszą one ok. 300 mln zł.

"Dziennik Zachodni" przypomina, że zaległości remontowe na drogach krajowych - według danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - wynoszą już ponad 6,4 mld zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)