Dzisiejszy faworyt Kremla może wystąpić przeciw Rosji?
Zwycięzca niedzielnych wyborów prezydenckich w
Czeczenii Achmad Kadyrow, dzisiejszy faworyt Moskwy, łatwo może
się przekształcić w jej wroga - twierdzi rosyjski komentator Radia
Swoboda Witalij Portnikow.
06.10.2003 | aktual.: 06.10.2003 19:38
"Teraz czeczeński lider ma w znacznie większym stopniu rozwiązane ręce. Niewykluczone, że może stać się drugim Dudajewem i że jego zwycięstwo to wstęp do trzeciej wojny czeczeńskiej" - powiedział Portnikow.
Dżochar Dudajew, pierwszy prezydent Czeczenii, doszedł do władzy w 1991 roku, obalając rządzącą republiką ekipę. Stało się to przy faktycznym poparciu ze strony ówczesnego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, który uznawał władze czeczeńskie za nielojalne. W ciągu następnych trzech lat ambicje niepodległościowe Dudajewa doprowadziły jednak do konfliktu z Kremlem, który w grudniu 1994 roku postanowił zbrojnie opanować Czeczenię i rozpoczął blisko dekadę wojen.
"Dudajew dopiero w czasie wojny został bojownikiem o niepodległość. Wcześniej był po prostu lokalnym liderem, a do konfliktu prowadził m.in. jego trudny charakter, dokładnie taki sam, jaki ma Kadyrow" - twierdzi Portnikow. Według analityka, są już widoczne pierwsze symptomy nadchodzącego sporu - oświadczenia Kadyrowa o powołaniu specjalnej komisji, mającej zbadać przyczyny przewrotu w 1991 roku i zarzucane siłom rosyjskim przypadki uprowadzania ludzi.
Kadyrow otrzymał w niedzielę ponad 80 proc. głosów, jednak do startu w wyborach nie dopuszczono żadnego z jego najpoważniejszych kontrkandydatów.