Dziewulski pozwie prezydenta za śliską zebrę
Poseł Jerzy Dziewulski zamierza pozwać do
sądu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Chce odszkodowania za skutki
wypadku na przejściu dla pieszych na należącej do miasta ul.
Poznańskiej - informuje "Życie Warszawy".
24.09.2004 | aktual.: 24.09.2004 06:21
W lipcu poseł SLD Jerzy Dziewulski przewrócił się na motocyklu. Ruszając spod świateł u zbiegu ulic Poznańskiej i Lwowskiej, wpadł w poślizg. Złamał rękę i nogę. Kilka tygodni spędził w gipsie i o kulach. Na urlop nie wyjechałem - żali się.
Były antyterrorysta, znany z zamiłowania do motoryzacji, posiadacz harleya davidsona i motocykla MV Augusta, upadł dokładnie na pasach dla pieszych. Próbowałem z Poznańskiej skręcić w prawo - opowiada. Zdążyłem zaledwie ruszyć, kiedy wpadłem w poślizg.
Dziewulski zamierza pozwać do sądu władze miasta. Będę się domagał 100 tys. zł odszkodowania - mówi. Za co? Za zniszczony motor, który zresztą nie należał do mnie, koszty rehabilitacji i leczenia - wylicza. No i straty moralne.
Podkreśla, że do wypadku by nie doszło, gdyby władze zadbały o to, by pasy na jezdniach malowane były farbami antypoślizgowymi.
Dziewulski obiecuje jednak, że odstąpi od roszczeń, jeśli prezydent Lech Kaczyński zadba o bezpieczeństwo motocyklistów. - Niech w końcu w tym mieście ktoś pomaluje pasy farbami antypoślizgowymi - mówi. (PAP)