Dziewięć osób "podejrzanych o terroryzm" zostało zabitych w Sinkiangu
Dziewięć osób "podejrzanych o terroryzm" zostało zabitych, a jedna została zatrzymana w operacji policji w prefekturze Hotan na południu regionu autonomicznego Sinkiang na północnym zachodzie Chin - poinformowała chińska agencja Xinhua.
01.08.2014 | aktual.: 01.08.2014 18:47
"Policja i 30 tysięcy cywilów otoczyło gang terrorystów i dziewięciu z nich zostało zastrzelonych, a jeden zatrzymany" - poinformował oficjalny dziennik "People's Daily" na swym mikroblogu.
Żaden z cywilów, ani żaden funkcjonariusz policji nie ucierpiał w operacji, której dalszych szczegółów nie ujawniono.
Chińskie władze zwykle nazywają "terrorystami" islamskich bojowników i separatystów w Sinkiangu.
W poniedziałek chińska policja zastrzeliła kilkadziesiąt osób po atakach uzbrojonych w noże ludzi, do których doszło w dwóch miastach w prefekturze Kaszgar w zachodniej części Sinkiangu. Ludzie zaatakowali najpierw posterunek policji i urzędowe budynki w mieście Elixku, a część napastników następnie przeniosła się do sąsiedniego miasta Huangdi, atakując cywilów i podpalając samochody.
Według lokalnej policji, która strzelała do tłumu, zginęło lub rannych zostało kilkudziesięciu cywilnych Ujgurów i Hanów.
W Sinkiangu regularnie dochodzi do konfliktów pomiędzy stanowiącymi większość w tym regionie Ujgurami, czyli wyznającą islam mniejszością etniczną, a ludnością napływową należącą do chińskiej grupy etnicznej Han.
Ujgurzy twierdzą, że są dyskryminowani przez władze, skarżą się na prześladowania kulturalne i religijne. Pekin zarzuca ugrupowaniom ujgurskim dążenia separatystyczne i terroryzm. Tylko w ubiegłym roku w regionie na skutek konfliktu zginęło ponad 100 osób.