Dziewczyny potrzebne do pożarów
Druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w
Ślesinie (powiat koniński) ogłosili casting.
Szukają kobiet do żeńskiej drużyny pożarniczej.
Drużyna powinna liczyć osiem zawodniczek - informuje "Gazeta
Poznańska".
13.10.2006 | aktual.: 13.10.2006 01:40
Dobrze wyszkolone w sztafecie i zwijaniu węża gaśniczego dziewczyny mogą brać udział w powiatowych, wojewódzkich, a nawet międzynarodowych zawodach. Wszelkie próby zainteresowania pań takim sportem nie odniosły do tej pory rezultatu. Nic lepiej jednak nie działa na kobiety jak casting - stwierdzili druhowie. Wymagania nie są ich zdaniem zbyt wygórowane.
Poszukiwane są kobiety zdecydowane, ale jednocześnie opanowane i odważne. Z poczuciem humoru- charakteryzuje idealną "strażaczkę" - ochotniczkę Piotr Dorywalski, inicjator castingu. Wskazana jest umiejętność pracy w zespole, także mieszanym. Przydałaby się także znajomość języków obcych, zwłaszcza jeśli drużyna wyjedzie za granicę.
Co do wyglądu nie ma sztywnych ograniczeń. Kandydatki mogą mieć włosy długie lub krótkie. Chociaż te drugie lepiej da się schować pod hełmem. Oczekiwane są zarówno brunetki, jak i blondynki, szatynki i rude. Wysokie i niskie. Przeszkodą nie jest także przeciętna kondycja fizyczna. Przynależność do drużyny wiążę się bowiem z udziałem w szkoleniach i treningach.
W ślesińskiej OSP służy w tej chwili 21 ochotników, w tym jedna kobieta. (PAP)