PolskaDziewczynka z zespołem Aperta opuszcza szpital

Dziewczynka z zespołem Aperta opuszcza szpital

9-letnia Martynka, operowana pięć tygodni temu
z powodu niedorozwoju czaszki, opuści w środę Uniwersytecki
Szpital Dziecięcy w Krakowie - Prokocimiu i wróci do domu.
Dziewczynka ma zamontowany na głowie specjalny aparat, służący do
rozsuwania kości, który będzie jeszcze nosić około trzech miesięcy.

Dziewczynka z zespołem Aperta opuszcza szpital
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk

11.07.2006 | aktual.: 07.06.2018 15:11

Leczenie przebiega zadowalająco. Przez około trzy miesiące kości będą się jeszcze zrastały. Dziecko zniosło wszystko w dobrym stanie fizycznym i psychicznym- powiedział opiekujący się Martynką chirurg dziecięcy Jan Skirpan, specjalista wad twarzo- czaszki.

Ze stanu dziecka bardzo zadowoleni są także rodzice._ Martynka ma całkiem nową twarz. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wszystko tak przebiega. Martynka widzi się w lustrze i cieszy się, że jest taka ładna_- powiedziała matka dziewczynki Wiola Żukowska.

Pięć tygodni temu Martyna przeszła blisko 7-godzinną operację pod kierunkiem światowej sławy chirurga dziecięcego prof. Scotta P. Bartletta z Filadelfii.

Podczas operacji lekarze oddzielili całą twarz i górną część czaszki dziewczynki od pozostałej części czaszki. Następnie założyli specjalne tytanowe urządzenie, które utrzymuje kości twarzy i stopniowo rozsuwa je, by znajdowały się w bardziej prawidłowej pozycji.

Stopniowe, trwające blisko 5 tygodni, rozsuwanie spowodowało przyrost kości i w rezultacie prawidłowe ukształtowanie twarzy. Dziewczynka będzie nosić urządzenie jeszcze przez około trzy miesiące, aż do stwardnienia tkanki kostnej, która narosła w wyniku procesu odciągania kości.

Technika zastosowana w leczeniu nazywa się osteogenezą dystrakcyjną, czyli "wytwarzaniem własnej kości poprzez stały wyciąg". W wyniku zabiegu uzyskuje się nawet nadmierną korekcję twarzy w stosunku do wieku dziecka i dzięki temu jest szansa, że nie będą już potrzebne kolejne operacje - poinformował dziennikarzy dr hab. Jacek Puchała ze szpitala w Krakowie-Prokocimiu.

Wykonanie operacji było możliwe dzięki profesorowi Scottowi P. Bartlettowi z The Children's Hospital of Philadelphia, który w ramach wieloletniej współpracy przyjechał do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu i przywiózł przekazane przez producenta urządzenie. Urządzenie to po skończeniu kuracji Martynki będzie użyte do następnych operacji. Jego cena w USA wynosi 7-8 tys. dolarów, w Polsce - ok. 12 tys. dolarów.

Po informacjach medialnych na temat operacji Martyny do szpitala w Prokocimiu zgłosiło się w sumie kilkunastu pacjentów, wymagających podobnej operacji. Chirurg Jan Skirpan wyraził nadzieję, że dzięki pomocy polskich naukowców lekarze w Prokocimiu będą mieli do dyspozycji więcej niż jeden aparat do takich operacji.

Zespół Aperta występuje raz na około 50 tys. do 100 tys. urodzeń i jest spowodowany spontaniczną mutacją genetyczną, tj. nie dziedziczoną po rodzicach. Charakteryzuje się dużą deformacją czaszki, niedorozwojem szczęki górnej i zrostem palców rąk i nóg.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)