Dziennikarze zebrali prawie 3 tys. dolarów dla kolegów na Białorusi
Prawie trzy tysiące dolarów zebrali łódzcy
dziennikarze dla skazanych przez sąd w Grodnie na Białorusi
członków redakcji gazety "Głos znad Niemna". W sobotę wyjadą do
Grodna, aby przekazać im pieniądze.
15.07.2005 | aktual.: 15.07.2005 14:56
Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to cała kwota, którą potrzebują nasi koledzy na Białorusi, ale jesteśmy wdzięczni wszystkim tym, którzy zdecydowali się wpłacić pieniądze na konto akcji - powiedziała Katarzyna Jagodzińska z łódzkiego ośrodka TVP, pomysłodawcy zbiórki.
Zaznaczyła, że na konto wpływały pieniądze zarówno od osób prywatnych, jak i firm. Specjalną zbiórkę zorganizowali m.in. łódzcy rajcy podczas obrad sesji rady miasta.
We wtorek dziennikarze łódzkiej telewizji zaapelowali o wpłacanie pieniędzy dla skazanych członków redakcji "Głos znad Niemna". W ubiegłym tygodniu sąd w Grodnie skazał ich na kary grzywny za udział w demonstracji w obronie gazety. Jedyna na Białorusi gazeta polskiej mniejszości została przejęta przez władze Grodna oraz białoruskie służby specjalne.
Uczestnicy protestu Andrzej Pisalnik i Jan Roman mają zapłacić po 2,5 mln białoruskich rubli (około 1200 dolarów), a Ines Todoryk - 500 tys. rubli (ok. 250 dolarów). Najwyższą karę - równowartości prawie 2,5 tys. dolarów - otrzymał Andrzej Poczobut, a Igor Bancer ma zapłacić prawie 250 dolarów.
Sąd uznał, że wszyscy skazani uczestniczyli w nielegalnej akcji protestu i nie wykonywali poleceń milicji. Sędzia nakazał zapłacenie kary w ciągu 15 dni. Skazani, ani ich rodziny, nie mają takich pieniędzy. Na Białorusi średnia pensja wynosi równowartość około 200 dolarów.
Jak powiedziała Jagodzińska, mimo iż zebrane pieniądze zostaną przekazane potrzebującym, akcja ich zbierania będzie trwać dalej. Przypomniała, że można wpłacać na specjalnie udostępnione konto: Fundacja "Równe Szanse", 90-040 Łódź, ul. Nawrot 100, Pekao SA 06 12403073 1111 0010 0619 5314 z dopiskiem "Dziennikarze".