ŚwiatDziennikarz polskiej gazety na Białorusi trafił do aresztu

Dziennikarz polskiej gazety na Białorusi trafił do aresztu

Dziennikarza miesięcznika Związku
Polaków na Białorusi "Magazyn Polski" Igora Bancera skazano w Grodnie na 10 dni aresztu za "drobne chuligaństwo".

Bancer, który został zatrzymany w centrum Grodna, powiedział, że sąd uznał go za winnego przeklinania na ulicy. Rzekomo biegałem i przeklinałem, i to nawet dwukrotnie, mimo upomnień milicjantów - dodał. Jako świadkowie na rozprawie występowali milicjanci.

Dziennikarz podkreśla, że zarzuty wobec niego są fałszywe, podobne do tych, które władze stawiają podczas aresztowań innych działaczy ZPB lub opozycji demokratycznej.

Jest przekonany, że w istocie zatrzymano go z obawy, by nie opisał w "Magazynie Polskim" incydentu, którego świadkiem był w sobotę.

Widział wówczas, jak zachowywała się grupa pijanych milicjantów. Padali, jednego wlekli, a ich naczelnik zatrzymał trolejbus, machając legitymacją - opowiadał Bancer.

Jeden z tych milicjantów uczestniczył potem w moim zatrzymaniu, bo jest oddelegowany do rozpracowywania ZPB i środowisk demokratycznych - zaznaczył dziennikarz.

Jak wyjaśnił redaktor naczelny "Magazynu Polskiego" i działacz nieuznawanego przez Mińsk ZPB Andrzej Poczobut, podczas aresztowania Bancera milicjanci mówili początkowo, że chcą jedynie ustalić tożsamość zatrzymanego. Dopiero w komisariacie postawiono mu zarzut "drobnego chuligaństwa".

Rozprowadzany w drugim obiegu "Magazyn Polski" jest pismem nieuznawanego przez Mińsk ZPB. Drukowany za granicą, ukazuje się z dopiskiem "na uchodźstwie" i jest rozprowadzany w drugim obiegu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)