Dziennikarstwo wyprodukuje bezrobotnych?
Dzienikarstwo to kierunek studiów, który w tym roku bił rekordy popularności na uczelniach. Pracodawcy twierdzą, że młodzi dziennikarze po zakończeniu edukajci mogą mieć problemy ze znalezieniem pracy. Przedstawiciele uczelni mówią zaś, że młodzi kierują się modą, nie tendencjami na rynku pracy.
29.08.2007 | aktual.: 29.08.2007 14:21
Jak podaje portal GazetaPraca.pl o miejsce na dziennikarstwie maturzyści najbardziej bili się w tym roku m.in. na Uniwersytecie Jagiellońskim, Uniwersytecie Gdańskim i Uniwersytecie im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
- W tym roku o jedno miejsce na dziennikarstwie starało się aż 21 kandydatów. Następna była biotechnologia z ok. 10-11 osobami na miejsce i filologia angielska z sześcioma - mówi portalowi Urszula Dalke, szefowa Biura Rekrutacji Uniwersytetu Gdańskiego.
Na Uniwersytecie Warszawskim najpopularniejsze kierunki to: etnologia, marketing medialny i PR oraz japonistyka. Na Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, królowała natomiast psychologia, zaraz za nią była politologia i stosunki międzynarodowe. Stosunki międzynarodowe bardzo popularnie były również na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz na UMCS. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zaraz za prawem i pedagogiką znalazła się socjologia, na której w tym roku utworzono nową specjalność - dziennikarską.
Ekspert z Konfederacji Pracodawców Polskich mówi, że taka popularność dziennikarstwa źle wróży.
- W przedsiębiorstwach stanowiska, na których wymagane jest takie wykształcenie są rzadkością, a jeśli już w ogóle są, to jest ich bardzo niewiele - mówi poratlowi Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich. - Obawiam się, że gdy ta grupa będzie wchodzić na rynek pracy może spotkać się z przykrym rozczarowaniem - niedopasowaniem do potrzeb rynku pracy i wymagań pracodawców, bo dziennikarstwo to wykształcenie pożądane tylko w bardzo specjalistycznych obszarach. Trzeba informować i przekonywać, że tak duże zainteresowanie studiowaniem na tym kierunku powinno raczej wywołać niepokój i nakłonić do zmiany decyzji. Taki kierunek jest oczywiście potrzebny, ale na rynku pracy jest niszowy i wydaje mi się, że często jedyną przesłanką, która skłania młodych ludzi o podjęciu decyzji o studiowaniu na dziennikarstwie jest moda. Trzeba ich przekonywać, że nie powinni patrzeć na panującą obecnie modę, a raczej obserwować i analizować tendencje na rynku pracy.
Przedstawiciele wielu uczelni twierdzą, że otwierają kierunki odpowiadajace zapotrzebowaniu na rynku pracy. Problem w tym, że młodzi ludzie i tak wybierają te, które są modne.
- Naszą odpowiedzią na te tendencje jest utworzenie kierunku nanotechnologia i materiały zaawansowane. Pojawia się jednak pytanie o sensowność tworzenia nowych kierunków studiów przy tak ogromnej popularności już istniejących - mówi portalowi Katarzyna Pilitowska z UJ.