Dziennikarka Elżbieta Jaworowicz przegrała w sądzie
Ireneusz Kujawa wygrał w sądzie z TVP i Elżbietą Jaworowicz. Przedsiębiorca z Osia w Borach Tucholskich czeka na pieniądze od dziennikarki i przeprosiny w lokalnej gazecie. Sprawę przekazał komornikowi - podaje dziennik.pl
26.02.2013 | aktual.: 26.02.2013 13:54
Sprawa dotyczy pokazanego pięć lat temu odcinka "Sprawa dla reportera" pt. "W bankowej spirali długu", którego Kujawa był bohaterem. Kilka miesięcy przed emisją Jaworowicz, bez uprzedzenia przyjechała do jego domu wraz z ekipą i poprzednimi właścicielami majątku. Dziennikarka domagała się od Kujawy przedstawienia swojego stanowiska. Towarzyszył jej wściekły tłum, który wyzywał mężczyznę od "złodziei".
Kujawa odmówił udziału w programie i zażądał opuszczenia posesji. Ostatecznie musiał wezwać policję. Wysłał także pismo do TVP, w którym zakazał naruszania jego dobrego imienia w programie. Odcinek jednak wyemitowano.
Spór o dom toczy się miedzy Kujawą, a poprzednimi właścicielami - Gretkowskimi. Przedsiębiorca kupił budynek na licytacji komorniczej, razem z byłymi właścicielami. Lokatorzy odmówili jednak opuszczenia domu, argumentując, że należy do nich, bo spłacili kredyt na jego budowę. Sąd nie przyznał im jednak racji. Aby rozwiązać sprawę Kujawa musiał eksmitować byłych właścicieli.
Przedsiębiorca postanowił także walczyć o swoje dobre imię przed sądem. We wrześniu ub.r. - po kilkuletniej batalii - zapadł wyrok. Sąd orzekł, że Elżbieta Jaworowicz naruszyła "cześć, wizerunek oraz mir domowy (spokój zamieszkiwania) Kujawy, gdyż program poddawał w wątpliwość legalne i uczciwe nabycie nieruchomości". Według sądu dziennikarka nie dołożyła należytej staranności i przedstawiła problem jednostronnie.
Sąd nakazał dziennikarce i TVP przeprosić Kujawę i zwrócić koszty procesu oraz zapłacić 2 tys. złotych na rzecz domu dziecka w Bąkowie i 4 tys. złotych samemu poszkodowanemu.
Jak podaje dziennik. pl, TVP wykonała już swoją część wyroku.