Trwa ładowanie...
d1t4djx
29-11-2006 07:43

Dzień uśmiechów i kamiennych twarzy w Ankarze

Turcy ignorują uśmiechniętą ofensywę Benedykta. Ta pielgrzymka to podróż przez obojętność - kpi internetowe wydanie "Der Spiegel". Nadgorliwcy ze środowisk tradycjonalistycznych wzywają na forach dyskusyjnych do ukrzyżowania papieża za relatywizowanie wiary chrześcijańskiej, a większość zagranicznej prasy koncentruje się na rzekomym poparciu Benedykta XVI dla unijnych aspiracji Turcji. Pierwszy dzień papieskiej pielgrzymki do Turcji upływa pod znakiem politycznych nadziei i domniemań - przynajmniej w niemieckiej prasie.

d1t4djx
d1t4djx

Tygodnik "Der Spiegel" znany z bezceremonialnej krytyki Kościoła i także tym razem nie zawiódł czytelnilów. Relacja Alexandra Smoltczyka nie pozostawia złudzeń: papież jest niemile widzianym gościem w Turcji. Mimo to - niczym Jan Paweł I - ciągle się uśmiecha, nawet jeśli przedstawiciele tureckich władz witają głowę Kościoła rzymskokatolickiego z miną pokerzysty. Wbrew propagandzie islamistów podróż Benedykta nie jest krucjatą na rzecz nowego Bizancjum, a raczej pokutnym marszem do Canossy. Wszędzie czyha Ratyzbona. Papież uśmiecha się podczas spotkania z prezydentem Ahmetem Sezerem, podczas gdy ten zachowuje kamienną twarz, a przed grobem Atatürka, założyciela świeckiego państwa tureckiego, stoi zamyślony z założonymi rękami jakby znajdował się przed grobem apostoła - pisze "Der Spiegel".

Magazyn krytykuje nader grzecznościowy wymiar pielgrzymki i brak zdecydowanych słów, co przez jednych oceniane jest jako zdroworozsądkowa reakcja po ratyzbońskiej wpadce, a przez innych piętnowane jako tchórzostwo. Na tydzień przed pielgrzymką Der Spiegel w obszernym tekście pt.: "Omylny" napisał, że widmo Ratyzbony stanie się nieodłączną scenerią rozmów między Watykanem a światem islamu. Ba! Będzie najczęściej czytanym, cytowanym i najbardziej kontrowersyjnym teologicznym wykładem od czasu Kazania na Górze.

"Der Spiegel" przypomina fragment papieskiego przemówienia podczas spotkania z Alim Bardakoglu, szefem tureckich władz religijnych, kiedy to Benedykt mówił o wielu chrześcijańskich i muzułmańskich monumentach, które świadczą o chwalebnej przeszłości Turcji. Tymczasem - podkreśla "Der Spiegel" - w Anatolii od dziesięcioleci niszczeją kościoły i cmentarze Ormian, Greków oraz Syriaków.

Powtórka z Ratyzbony

Z przekąsem Smoltczyk komentuje cytat, który pojawił się w pozdrowieniu Benedykta XVI do Bardakoglu. Tym razem nie był to fragment wypowiedzi cesarza Manuela II Paleologosa, ale słowa papieża Grzegorza VII, który w 1076 mówił o miłości, jaką winni są sobie muzułmanie i chrześcijanie, ponieważ wierzą w jedynego Boga. Cytat ten i jego myśl powtórzona w innym miejscu wywołała szczere zadowolenie wśród Turków. Zupełnie inaczej zareagowały tradycjonalistyczne portale internetowe, na których potępiono papieża za relatywizm, duchową pustkę, herezję, a nawet wzywano do ukrzyżowania Benedykta.

d1t4djx

Jak to często bywa w takich przypadkach - co dobitnie pokazał wykład z Ratyzbony - chwila nieuwagi, niefrasobliwość reporterów lub tłumaczy, odrobina złej woli, czy po prostu ignorancja prowadzą do nieuprawnionych interpretacji. W rzeczywistości Benedykt podkreślił, że chrześcijanie i muzułmanie podzielają monoteistyczną wiarę w jednego Boga, a nie w tego samego Boga.

Problem egzegetyczny pojawił się również po słowach Benedykta XVI odnoszących się do jego poparcia dla starań Turcji o członkostwo w Unii Europejskiej. Papież powiedział, że Turcja powinna stać się częścią Unii. Problem w tym, że nie wiadomo, co dokładnie oznacza termin "częścią UE" - na co zwrócił uwagę konserwatywny dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung - ponieważ także opozycyjna wobec członkostwa Turcji niemiecka chadecja z kanclerz Angelą Merkel na czele, również chce, aby kraj ten był częścią UE, ale na zasadzie uprzywilejowanego partnerstwa, co Ankara kategorycznie odrzuca. Z kolei Matthias Drobinski, komentator bawarskiego dziennika Süddeutsche Zeitung, uważa, że papież nie mówił o politycznym wymiarze przystąpienia Turcji do UE, a jedynie o możliwościach kraju między Azją a Europą, w którym na unikalną skalę decydują się losy fundamentalnego pytania: czy muzułmanie i chrześcijanie mogą żyć razem? Czy to może się udać? Drobinski podkreśla jednak, że papież najwyraźniej zmienił swoje zdanie o
Turcji.

d1t4djx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1t4djx
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj