Dzień Niepodległości w supermarkecie?
Związkowcy z Solidarności chcą pozamykać
duże sklepy w Święto Niepodległości. Handlowcy nie są
zainteresowani - ocenia "Głos Szczeciński".
05.11.2005 | aktual.: 05.11.2005 20:23
Zdaniem działaczy Solidarności pracodawcy, którzy każą pracować 11 listopada, ograniczają wolność i prawa pracowników. Obrażają też narodowe wartości.
"To najważniejsze dla Polaków święto jest dniem wolnym od pracy. Dla tysięcy pracowników handlu będzie kolejnym zwykłym dniem roboczym" - cytuje gazeta apel Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ "Solidarność".
Niech sobie pracownicy odpoczną - mówi szczecinianka, którą reporterzy "Głosu Szczecińskiego" spotkali wczoraj przed hipermarketem Tesco. Jak ktoś jeden dzień nie zrobi zakupów, nie znaczy, że nie będzie miał co jeść. Zawsze coś się znajdzie w lodówce.
W ubiegłym roku nasze sklepy były tego dnia otwarte - mówi Agnieszka Suszko, rzecznik sieci Tesco. W tym roku już rozwiesiliśmy plakaty. Klienci wiedzą, że będziemy pracowali. Zdaniem rzecznik większość osób przekłada zakupy na dni wolne. Klienci mogliby być niezadowoleni, że 11 listopada nie mogą nic kupić - dodaje dziennikowi.
W ubiegłym roku, 11 listopada zamknęliśmy nasz sklep we Wrocławiu. W tym roku myśleliśmy o zamknięciu ich w całej Polsce, ale inne sieci będą pracowały. Tylko byśmy na tym stracili - mówi "Głosowi Szczecińskiemu" Damian Ponczek, rzecznik Geant Polska. (PAP)