Dzięki Kwiatkowskiemu TVP traci, zarabia pośrednik
Telewizja publiczna płaci bajońskie sumy za
pokazywanie meczów, w których nasi piłkarze towarzysko mierzą się
z Albanią, Wyspami Owczymi albo Maltą. Wszystko za sprawa umów,
które podpisywał poprzedni szef stacji Robert Kwiatkowski.
"Rzeczpospolita" dotarła do tych dokumentów.
18.03.2005 | aktual.: 18.03.2005 07:14
Według dziennika, w telewizji publicznej wrze, ponieważ TVP nie może wyplątać się z fatalnych, zdaniem obecnego zarządu, umów sygnowanych przez poprzedniego prezesa ze spółką SportFive, która handluje prawami telewizyjnymi. Szefem jej polskiego oddziału jest Andrzej Placzyński.
Na mocy tych umów stacja płaci np. po 775 tysięcy dolarów za pokazywanie towarzyskich meczów z piłkarskim słabeuszami, takimi jak Kazachstan. Choć takie spotkania nie przyciągają ludzi przed telewizory, to stacja musi je pokazywać na żywo, bo tak stanowi umowa.
"775 tysięcy dolarów to blisko dwumiesięczny koszt nadawania "Wiadomości" albo prawie dwadzieścia odcinków serialu "M jak miłość" - załamuje ręce informator "Rzeczpospolitej".
Dziennik informuje, że w najbliższy wtorek sprawą zajmie się Rada Nadzorcza. Rada będzie się zastanawiać, czy posłać zawiadomienie do prokuratury na Roberta Kwiatkowskiego za działania na szkodę spółki.
Nie mam sobie nic do zarzucenia. Podpisałem dobre umowy - powiedział wczoraj "Rzeczpospolitej" były prezes. (PAP)