Alarm bombowy na lotnisku w Balicach. SG weszła na pokład
Na lotnisku w Krakowie ogłoszony został alarm bombowy - ustaliła Wirtualna Polska. Rzecznik Karpackiego Oddziału Straży Granicznej potwierdza, że samolot został odizolowany, a na pokład weszli funkcjonariusze SG.
Po godzinie 8.30 lotnisko wydało komunikat, w którym poinformowano, że "ze względów bezpieczeństwa operacje lotnicze z/do Kraków Airport są chwilowo wstrzymane". W oświadczeniu podkreślono, że "trwają działania służb państwowych" i podziękowano za wyrozumiałość.
Alarm bombowy na lotnisku
W rozmowie z Wirtualną Polską zastępca rzecznika Komendy Powiatowej Policji w Krakowie potwierdził, że na lotnisku Kraków-Balice prowadzone były od rana czynności przez Straż Graniczną. Patrol policji, jak usłyszeliśmy, był obecny na miejscu i czekał w gotowości na sygnał SG "do wejścia".
Rzecznik prasowy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, mjr Jacek Michałowski, potwierdził dla WP, że na lotnisku ogłoszony został alarm bombowy. Służby otrzymały informację o możliwym ładunku wybuchowym w samolocie, który miał przylecieć do Krakowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hiszpania płonie. Premier wysłał 1900 żołnierzy do walki z pożarami
- Zastosowaliśmy odpowiednie procedury - mówi rzecznik. Samolot wylądował zgodnie z planem, został odizolowany, a na pokład weszli uzbrojeni funkcjonariusze SG. - Akcja trwa - dodał przed godziną 9:30 major Michałowski.
- Był to samolot rejsowy. Dostaliśmy sygnał od załogi, że na pokładzie może być ładunek wybuchowy. Wymagało to sprawdzenia - dodaje rzeczniczka lotniska Monika Chylaszek.
Nie stwierdzono zagrożenia, dlatego po godzinie 9:30 lotnisko zostało otwarte, ruch lotniczy został przywrócony.