Dziecko zginęło w pożarze, bo zostało pozostawione bez opieki
Kaliska prokuratura postawiła zarzut niedopełnienia opieki nad dzieckiem 30-letniemu mężczyźnie. W nocy z czwartku na piątek w pożarze kamienicy zginął siedmioletni Damian, syn jego konkubiny. Dziecko było samo w należącym do oskarżonego mieszkaniu.
17.06.2006 16:49
Po pożarze policja zatrzymała i przewiozła do szpitala 27-letnią matkę dziecka. Kobieta jest w silnym szoku i lekarze nie pozwalają na jej przesłuchanie - powiedział szef kaliskiej prokuratury, Maciej Antczak.
Według prokuratury, na osobie pozostającej w związku konkubenckim ciąży taki sam obowiązek troszczenia się o dziecko, jak na drugim rodzicu. Dla mnie sytuacja pozostawienia dziecka bez opieki jest karygodna. Nie można pozostawić dziecka w mieszkaniu, w którym włączona jest lodówka lub jakiekolwiek inne urządzenie - podkreślił.
Pożar strawił dach czteropiętrowej, secesyjnej kamienicy i poddasze. Martwego chłopca znaleziono w pomieszczeniu znajdującym się na poddaszu.
Z płonącego budynku ewakuowano 65 osób, które znajdują się pod opieką Centrum Interwencji Kryzysowej.
Decyzja nadzoru budowlanego o ewentualnym powrocie lokatorów do kamienicy ma zapaść w poniedziałek.