ŚwiatDziecko dżihadu - historia nastolatka przymusowo zwerbowanego przez islamistów w Mali

Dziecko dżihadu - historia nastolatka przymusowo zwerbowanego przez islamistów w Mali

15-letni Boubacar poszedł na wojnę przymusowo zwerbowany przez islamistów. Był terroryzowany i szprycowany narkotykami, by stać się ich bezwolnym mięsem armatnim. Smutną historię malijskiego chłopca opisuje francuski tygodnik "Le Nouvel Observateur".

Dziecko dżihadu - historia nastolatka przymusowo zwerbowanego przez islamistów w Mali
Źródło zdjęć: © AFP | Romaric Ollo Hien

26.02.2013 | aktual.: 26.02.2013 13:04

Gdy miał sześć lat, ubodzy rodzice, których nie było stać na wychowanie siedmiorga dzieci, oddali go do szkoły koranicznej. Pewnego dnia nauczyciel po prostu sprzedał swoich uczniów islamistom. Tak Boubacar trafił do Ansar Dine, czyli "Obrońców Wiary" - fundamentalistycznego ugrupowania zbrojnego, szykującego się na świętą wojnę.

Srogi dowódca dzień w dzień powtarzał im, że muszą zginąć śmiercią męczeńską, by trafić do raju. W szeregach Ansar Dine panowała surowa dyscyplina i ścisłe trzymanie się zasad islamu. Odstępstwa były karane, nawet śmiercią. Boubacarowi zdarzyło się zebrać raz baty; inny chłopak został za nieposłuszeństwo "zaszlachtowany" - wyjawia gazecie 15-latek.

Jak pisze "Le Nouvel Observateur", Boubacar wraz pozostałymi bojownikami wziął udział w zwycięskiej rebelii, która wybuchła w Mali wiosną ubiegłego roku. Przed walką zawsze podawano im mięso wymieszane z białym proszkiem. - Po tym twoje ciało staje się twarde jak stal. Przestajesz czuć ból. I patrzysz szeroko otwartymi oczami, nie mogąc zasnąć - mówi tygodnikowi chłopiec. To była kokaina.

Kiedy w Mali rozpoczęła się francuska interwencja zbrojna, oddział 15-latka został zdziesiątkowany. On sam szprycowany był narkotykami przez herszta islamistów, który uważał go za "uparciucha" niezbyt skorego oddać życie dla sprawy. Boubacar na całym ciele ma ślady po igłach.

Im bardziej nasilały się ataki lotnicze, tym więcej zastrzyków robił mu dowódca. W końcu po ostatnim chłopiec zapadł w śpiączkę. Gdy się obudził, jego towarzyszy już nie było. On sam został aresztowany przez pierwszy napotkany oddział malijskich żołnierzy.

Teraz Boubacar siedzi w malijskim areszcie i czeka na sąd za "udział w rebelii". Strażnicy z góry zapowiedzieli, że nieprędko wyjdzie z więzienia - czytamy w "Le Nouvel Observateur".

Na podstawie tygodnika "Forum".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)