PolskaDzieci z Szafarni zamiast do szkoły chodzą do remizy

Dzieci z Szafarni zamiast do szkoły chodzą do remizy

Dzieci z Szafarni w kujawsko - pomorskiem zamiast chodzić do szkoły, mają w remizie strażackiej zajęcia ze studentem pedagogiki toruńskiego uniwersytetu. Do szkoły nie chodzą, bo rodzice protestują przeciwko nowej dyrektorce placówki i żądają jej ustąpienia. Są także oburzeni - jak twierdzą - brutalną i bezpodstawną akcją policji z 2 lutego oraz faktem, że obecnie wejścia do szkoły pilnują ochroniarze.

"Zajęcia pedagogiczne mają na celu przywrócenie u dzieci poczucia bezpieczeństwa i zaufania do dorosłych" - mówią rodzice. Terapię prowadzi Marcin Lewandowski, który już wcześniej bywał w Szafarni. Jego zajęcia - jak powiedział mają charakter zabawy i mają pomóc dzieciom w rozwiązywaniu ich codziennych problemów. Zdaniem Marcina Lewandowskiego, dzieci raczej przyzwyczaiły się już do sytuacji wokół szkoły w Szafarni i nie powoduje to u nich dużego stresu. Bardziej od nich zestresowani są rodzice.

Rodzice mają nadzieję, że zadowalające ich decyzje zapadną w ciągu najbliższych kilku dni i dzieci wrócą do szkoły.

Protest w Szafarnii trwa od kilku lat. Rodzice nie zgadzają się na likwidację szkoły - chcą by placówkę prowadziło założone przez nich stowarzyszenie. Tymczasem władze gminy uważają, że dzieci mogą uczyć się w oddalonej o półtora kilometra szkole w Płonnem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)