PolskaDzieci z Biesłana u premiera Belki

Dzieci z Biesłana u premiera Belki

Ponad 130 osób poszkodowanych podczas ubiegłorocznego ataku terrorystycznego na szkołę w Biesłanie spotkało się z premierem Markiem Belką. Grupa 65 dzieci w wieku od siedmiu miesięcy do 16 lat oraz ich opiekunowie - najczęściej członkowie rodzin, przylecieli do Warszawy w poniedziałek na zaproszenie prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego.

Dzieci z Biesłana u premiera Belki
Źródło zdjęć: © PAP

02.02.2005 | aktual.: 02.02.2005 15:08

Premier, witając w swojej kancelarii gości, wyraził nadzieję, że pobyt w Polsce zapamiętają jak najlepiej i nie będzie im się ona kojarzyła tylko z wizytami w urzędach i oficjalnymi spotkaniami.

Jednak najmłodszym gościom wizyta w siedzibie szefa rządu bardzo się podobała, z wyraźną przyjemnością pozowali do zdjęć i rozpakowywali upominki, które wręczył im premier.

"U nas w mieście były ogłoszenia, ze można pojechać do Polski. Nie było takich dzieci, które nie chciałyby jechać, chociaż wcześniej nic o Polsce nie wiedzieliśmy" - powiedział dziennikarzom kilkunastoletni Rusłan, który podczas ataku był w szkole. Dodał, że nie było to jedyne takie zaproszenie. Po tym wyjeździe jedziemy do Anglii - powiedział Rusłan.

Jeden z opiekunów grupy - Jura, którego bratankowie zginęli podczas ataku, powiedział dziennikarzom, że ten wyjazd jest dla dzieci bardzo ważny. Powinny one wiedzieć, że ludzie o nich pamiętają i nigdy nie zapomną tego, co się stało - mówił.

Dodał, że w Biesłanie cały czas czuje się przygnębienie i smutek. Ludzie chcieli pojechać do Polski, żeby zmienić atmosferę. Chociaż minęło tyle czasu, to w Biesłanie wciąż czuje się przygnębienie. My jesteśmy narodem wesołym i zawsze świętujemy długo i pięknie, a w tym roku święta były ciche, zupełnie inne - powiedział Jura.

Dyrektor Biura Polityki Społecznej w urzędzie miasta Paweł Wypych powiedział, że zaraz po ataku w Biesłanie jego biuro kontaktowało się ze stroną rosyjską oraz polonią mieszkającą w Biesłanie, żeby zapytać jakiej pomocy najbardziej tam potrzeba. Przypomniał, że deklarację o zaproszeniu grupy z Biesłanu Rada Miasta przegłosowała jeszcze jesienią, ale z różnych względów m.in. dlatego, że wiele dzieci leżało do tej pory w szpitalach dopiero teraz zaproszenie można było zrealizować.

Grupa pozostanie w Polsce do końca lutego. We wtorek dzieci zwiedzały m.in. warszawskie zoo, a w środę po spotkaniu z premierem pojechali zwiedzać starówkę, Zamek Królewski, planowana jest też wizyta w cerkwi oraz w centrum handlowym, a wieczorem wyjście do kina. W piątek dzieci ich opiekunowie pojadą na turnus rehabilitacyjny do Mielna.

We wrześniu ubiegłego roku napastnicy, których według oficjalnych danych było 32, przetrzymywali w szkole w Biesłanie ponad tysiąc osób. Okupacja zakończyła się szturmem sił specjalnych, eksplozjami i wymianą ognia, w następstwie czego śmierć poniosło około 350 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)