Dzieci poszkodowane w groźnym pożarze
Troje dzieci trafiło do szpitala w wyniku pożaru, który wybuchł w mieszkaniu przy ul. Krakowskiej w Katowicach. W dwóch innych pożarach w regionie zginęły dwie osoby. Straż pożarna i policja apelują o ostrożność w używaniu pieców i grzejników, które są częstą przyczyną tragedii.
02.02.2005 11:10
Według informacji straży pożarnej i policji, prawdopodobną przyczyną pożaru było pozostawienie elektrycznego grzejnika obok łóżka. Spaliło się wyposażenie pokoju, podłoga, okno i drzwi.
W wyniku pożaru 13-letnia dziewczynka i 10-letni chłopiec trafili do szpitala z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla, a 7- letnia dziewczynka doznała poparzeń drugiego stopnia. Ma poparzone plecy, szyję i przedramiona. Jeszcze przed przewiezieniem do szpitala strażacy poddali ją tlenoterapii i schłodzili oparzenia żelem.
Pozostałe osoby przebywające w mieszkaniu - rodzice dzieci i pięciotygodniowe dziecko - nie odniosły obrażeń.
W środę rano na Śląsku doszło także do dwóch innych pożarów. Po zakończeniu akcji gaszenia wolnostojącej altanki przy ul. Młodzieżowej okazało się, że w środku są zwłoki nieznanej osoby. Natomiast w Chorzowie w pożarze mieszkania zginął jego 47-letni właściciel.
Nieostrożne ogrzewanie niemal codziennie powoduje tragiczne w skutkach pożary, szczególnie po ataku zimy w ostatnich dniach. W poniedziałek w Rybniku ktoś napalił w piecu kaflowym, przerobionym wcześniej na elektryczny. Śpiący w mieszkaniu domownicy zatruli się tlenkiem węgla. Troje dorosłych i dwójka dzieci trafiło do szpitala.
W niedzielę w Częstochowie dwie osoby zginęły w wyniku zatrucia tlenkiem węgla, a siedem, w tym czworo dzieci, trafiło do szpitala. Powodem była wadliwa wentylacja mieszkania.