Dzieci piją alkohol
Pijany czterolatek przywieziony do
Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku poprosił lekarza:
"Piwka mi daj". Nietrzeźwa szesnastoletnia pacjentka pobiła
pielęgniarki. Brakuje placówek, które pomogą już uzależnionym
dzieciom i powstrzymają wzrost ich liczby - pisze "Rzeczpospolita".
Policja odnotowała w 2003 roku w Polsce 10 tys. 880 nietrzeźwych nieletnich - 23,7 procent więcej niż rok wcześniej. Nie wszyscy trafiają do kartotek. Policyjna statystyka obejmuje jedynie te pijane dzieci, które uczestniczyły - jako sprawcy lub ofiary - w przestępstwie, wybryku chuligańskim czy wypadku. Trudno nawet w przybliżeniu oszacować, ile dzieci i młodzieży pije w Polsce alkohol w domu.
"Problem narasta. Możemy już mówić o rodzącym się zjawisku picia, a nawet uzależnienia alkoholowego dzieci" - potwierdza na łamach "Rzeczpospolitej" dr Jerzy Szarecki, dyrektor Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie.
Do niedawna lekarze z lubelskiego DSK przyjmowali rocznie nie więcej niż 10 dzieci zatrutych alkoholem. W 2004 roku było ich już 30, z czego połowa to dziewczynki.
Co drugi pacjent białostockiej Kliniki Chirurgii Dziecięcej Akademii Medycznej, któremu trzeba udzielić pomocy z powodu obrażeń doznanych podczas bójki, jest pijany. Co czwarty z ciężkimi urazami doznał ich w stanie nietrzeźwym. Wśród małoletnich pijanych pacjentów z obrażeniami coraz częściej są dzieci poniżej 10 roku życia - informuje "Rzeczpospolita". (PAP)