Dzieci do szkoły, rodzice na odwyk
Od początku roku szkolnego rodzice, którzy mają problemy
alkoholowe, szturmują gabinety łódzkich lekarzy.
Proszą, by ci szybko pomogli im zerwać z nałogiem. Chcą
natychmiast wytrzeźwieć, by nie dawać złego przykładu pociechom -
pisze "Express Ilustrowany".
W kolejce do specjalistów panuje tłok. Trzeba zapisywać się na wizytę z kilkudniowym wyprzedzeniem. Dziennie na odtrucie zgłasza się około 100 pacjentów! - podkreśla dziennik.
Takie "szkolne" zjawisko nasiliło się w tym roku- mówi dr Piotr Kapszewicz, który zajmuje się przerywaniem alkoholowych ciągów i leczeniem odwykowym. Prym wiodą ojcowie, ale nie brakuje również 30-40-letnich mam, które piją po kryjomu przed rodziną. Zależy im, by zachować autorytet wśród dzieci. Chcą załatwić sprawę szybko i dyskretnie. Nie odpowiada im długa terapia antyalkoholowa. Decydują się na radykalne metody, które pozwolą im od zaraz odstawić alkohol. W większości przypadków wszywa się im esperal.
Lekarze dodają, że rodzice coraz gorzej radzą sobie ze stresem związanym z utrzymaniem rodziny. Zaczyna się od tego, że obawiają się utraty pracy, więc piją. Ale muszą skończyć z nałogiem, gdy rozpoczyna się rok szkolny, bo wiedzą, że nie poradzą sobie z kolejnym obowiązkiem, jakim jest opieka nad uczącym się dzieckiem. (PAP)