Działaczka ZPB nie wypuszczona z Białorusi
Białoruscy pogranicznicy nie wypuścili z kraju działaczki niezależnych władz Związku Polaków na Białorusi, Andżeliki Orechwo. Jechała ona na warsztaty nauczycielskie do Polski. Działaczce zarzucono podrobienie wizy wyjazdowej.
03.11.2005 | aktual.: 03.11.2005 19:32
To kolejny przypadek utrudniania działaczom Związku Polaków na Białorusi opuszczenia kraju, po raz pierwszy jednak pod takim pretekstem.
Polski dziennikarz z Grodna Andrzej Pisalnik zwrócił uwagę, że Andżelika Orechwo jeszcze tydzień temu przekraczała granicę z tym samym paszportem i nikt nie kwestionował prawdziwości pieczątki.
Dziennikarz wyraził niepokój, że pogranicznicy nie wypuścili Andżeliki Orechwo pod takim właśnie pretekstem. Zauważył, że zarzut sfałszowania pieczątki można postawić każdemu i w ten sposób uniemożliwić wyjazd z kraju bez decyzji sądowych. Dziennikarz przypuszcza, że incydent może mieć związek z tym, iż wczoraj Andżelika Orechwo była telefonicznie wzywana na przesłuchanie.
Andżelika Orechwo była dyrektorką szkoły społecznej przy Związku Polaków na Białorusi. Została zwolniona po objęciu władzy w Związku przez popieranego przez reżim Łukaszenki Józefa Łucznika.
Andrzej Pisalnik przypomniał, że polscy działacze na Białorusi są codziennie przesłuchiwani pod różnymi pretekstami - zarówno w prokuraturze, jak i na milicji. Według niego zaczęła się kolejna fala prześladowań Polaków na Białorusi.