Dyżurni ruchu przebadani na obecność alkoholu
Nie ma informacji, aby dwaj dyżurni ruchu, którzy zostali przebadani na obecność alkoholu w związku z katastrofą kolejową w gminie Szczekociny koło Zawiercia, byli pod wpływem alkoholu - wynika z informacji przekazanych przez Prokuraturę Okręgową w Częstochowie.
Dyżurni ruchu, którzy w chwili wypadku byli na swoich stanowiskach zostali przebadani na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. - Nie ma informacji, żeby byli pod wpływem alkoholu - powiedział Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Jeszcze w niedzielę zostanie formalnie wszczęte śledztwo w sprawie katastrofy kolejowej w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia, w której zginęło co najmniej 15 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Będzie je prowadziła Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. - Na chwilę obecną prowadzimy czynności na miejscu zdarzenia - powiedział Ozimek. Dodał, że wszczęcie śledztwa jest tylko kwestią formalną.
Jak powiedział prokurator Romuald Basiński, to śledztwo już się faktycznie toczy. - Siedmiu prokuratorów wykonuje czynności od godzin nocnych, równolegle dokonując zabezpieczenia składów pociągów, dowodów oraz wszelkich informacji, które pomogą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego doszło do tragedii - powiedział Basiński.
Prokuratorzy zabezpieczają na miejscu katastrofy dokumentację, która posłuży do ustalenia, kto i za co odpowiadał, zbierają także informacje nt. stanu technicznego torowiska oraz instalacji kolejowych.
Śledztwo zostanie formalnie wszczęte prawdopodobnie za kilka godzin.