Dyspozytorce pogotowia przedstawiono zarzut fałszerstwa
Zarzut sfałszowania wpisów w książce zgłoszeń przedstawiła we wtorek Prokuratura Rejonowa w Elblągu dyspozytorce tamtejszej stacji pogotowia ratunkowego. Jest to efekt śledztwa prowadzonego w sprawie nieudzielenia pomocy umierającemu 10-miesięcznemu chłopcu.
20.04.2004 21:05
Informacje te potwierdziła elbląska policja. Zdaniem śledczych, 36-letnia Małgorzata R., zatrudniona w elbląskim pogotowiu, miała zmienić wpisy w książce zgłoszeń.
Postawione jej zarzuty są już kolejnymi w sprawie śmierci 10-miesięcznego Szymona, do której doszło w styczniu.
Wcześniej prokuratura postawiła kobiecie zarzut nieudzielenia pomocy umierającemu chłopcu. Małgorzata R., pełniąc dyżur, przyjęła wezwanie pomocy od rodziców Szymona. Karetki jednak nie wysłała.
Rodzice dziecka, zaniepokojeni pogarszającym się stanem chłopca i brakiem reakcji ze strony pogotowia, zawieźli Szymona do szpitala taksówką. Tam dziecko zmarło, a przyczyną śmierci była sepsa.
Dyspozytorka nie zgadza się z stawianymi jej zarzutami i nie przyznaje się do winy.
Jak mówiła w marcu prokurator Jolanta Rudzińska, prowadzący śledztwo nie wykluczali, że kobieta mogła zasnąć.
Małgorzata R., broniąc się, przekonywała, że straciła świadomość. Gdy się ocknęła po kilku godzinach, chciała wezwać karetkę, lecz dowiedziała się, iż chłopiec trafił już do szpitala.
Za fałszowanie dokumentów grozi jej do pięciu lat więzienia, natomiast za nieudzielenie pomocy do trzech lat pozbawienia wolności.