Dyskutanci w Gdyni: film europejski nie dociera do widzów
Film europejski nie dociera do widzów, choć na naszym kontynencie produkuje się więcej obrazów niż w Stanach Zjednoczonych; tę sytuację trzeba zmienić - mówiono w sobotę na konferencji "Film europejski w telewizji europejskiej" w ramach Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Minister ds. europejskich Danuta Huebner zaznaczyła podczas sptkania, że w Unii Europejskiej jest wola polityczna, by wspierać europejski sektor audiowizualny.
Jak przypomniał minister kultury Waldemar Dąbrowski, znaczącą przewagę, jeśli chodzi o udział w rynku audiowizualnym, mają od lat na naszym kontynencie produkty ze Stanów Zjednoczonych.
Sytuacji tej - jak powiedział minister - nie poprawiają istniejące już programy i inicjatywy wspierania europejskiej kinematografii: Eurimages (program Rady Europy), konwencja o koprodukcjach, Media Plus (program Unii Europejskiej). Dąbrowski ocenił, że tworzą one "pozór, że jakieś instrumenty istnieją". Uznał, że nie widać efektów "wkładania i wyjmowania" środków finansowych w ramach tych inicjatyw.
W opinii Dąbrowskiego, swojego zadania nie spełni także prawdopodobnie europejska sieć dystrybucyjna Europa Cinemas, gdyż przyznawanie środków finansowych w jej ramach jest obwarowane zbyt trudnymi do spełnienia warunkami. "Polska to kraj, w którym żyje 40 mln ludzi. Tymczasem tylko pięć kin spełnia warunki (postawione przez Europa Cinemas)" - zaznaczył minister.
Uznał, że w takiej sytuacji o losie kinematografii, w tym o intensywności rozpowszechniania filmów europejskich, mogą zadecydować stacje telewizyjne.
W trakcie konferencji zgłoszono propozycje konkretnych rozwiązań, które miałyby poprawić sytuację dystrybucji filmów europejskich w telewizji (w tym filmów pochodzących spoza krajów, gdzie są nadawane, czyli np. w Polsce filmów węgierskich czy belgijskich).
Wśród propozycji znalazły się: pomysł, by nadawcy telewizyjni otrzymywali dodatkowe limity na emitowanie reklam przy wyświetlaniu filmów europejskich; idea stworzenia paneuropejskiego telewizyjnego magazynu informacyjnego nt. kina naszego kontynentu; festiwal filmów europejskich w telewizjach czy nadawanie raz w tygodniu jednocześnie we wszystkich telewizjach publicznych Europy tego samego filmu z naszego kontynentu.
Efektem konferencji będzie raport, sporządzony w oparciu o wypowiedzi uczestników spotkania, w tym gości z krajów europejskich. Raport trafi do Komisji Europejskiej.
Podczas konferencji nie zabrakło uwag o dużej randze kończącego się festiwalu w Gdyni._ "Poziom tegorocznego festiwalu jest darem boskim. Na dwadzieścia filmów konkursowych - jak mówi się w kuluarach - dziesięć jest dobrych!"_- podkreślił minister Dąbrowski.
Uznał, że jest to zaskakujące, że na tak małą liczbę filmów, jak na festiwalu w Gdyni, tak wiele ma bardzo wysoki poziom. Minister odniósł się w ten sposób do liczby produkcji np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie tylko nieliczne sposród nich są na wysokim poziomie.