Dyskusyjna klauzula sumienia
Słowacki rząd przygotowuje przepisy, które pozwolą na odmowę wykonania określonej pracy z powodów religijnych. Socjaliści i liberałowie w Parlamencie Europejskim mają do tych przepisów zastrzeżenia i chcą sprawdzić ich zgodność z prawem unijnym.
20.03.2005 | aktual.: 20.03.2005 17:44
Słowackie ministerstwo sprawiedliwości przygotowało dwie umowy - jedną z Watykanem, uzupełniającą zawarty wcześniej konkordat i drugą o podobnej treści, którą mają podpisać przedstawiciele pozostałych 11 oficjalnie uznanych związków wyznaniowych. Oczekuje się, iż obie umowy uzyskają akceptację rządu premiera Mikulasza Dzurindy i trafią do parlamentu.
Umowy wprowadzają tak zwaną klauzulę sumienia, pozwalającą na odmowę wykonania określonych czynności zawodowych ze względów religijnych. Dzięki niej lekarz mógłby odmówić wykonania aborcji lub sztucznego zapłodnienia bądź też wypisania recepty na środek antykoncepcyjny, nauczyciel - prowadzenia zajęć z wychowania seksualnego, a prawnik - uczestniczenia w postępowaniu rozwodowym. Klauzula umożliwiłaby także odmowę pracy w niedzielę lub święto religijne.
Minister sprawiedliwości i zarazem wiceprzewodniczący Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego (KDH) Daniel Lipszyc uważa, iż umożliwienie wykonywania zawodu ludziom różnych wyznań jest dobrą tradycją kulturalnej Europy. Według ministra, wprowadzenie klauzuli sumienia nie utrudni życia obywatelom i nie zakłóci funkcjonowania różnych instytucji.
Parlamentarna dyskusja nad klauzulą sumienia zapowiada się burzliwie. Zastrzeżeń do obu umów nie mają właściwie tylko chadecy, natomiast opozycja, a wraz z nią wchodzący w skład rządu liberałowie i przedstawiciele mniejszości węgierskiej nie szczędzą im krytyki. Krytycy wskazują, że powstanie "prawny chaos", i że Słowacy zostaną podzieleni na wierzących i niewierzących, przy czym tylko ci pierwsi będą mogli korzystać z klauzuli. Ponadto obowiązywanie klauzuli nie obejmie przedstawicieli wyznań niezarejestrowanych, jakimi na Słowacji są m.in. buddyzm i islam.
Socjaliści i liberałowie w Parlamencie Europejskim mają do obu umów zastrzeżenia i zapowiadają, że sprawdzą, czy są one zgodne z prawem unijnym. To niedopuszczalne, aby Watykan przez niektóre państwa członkowskie próbował wpływać na politykę Unii Europejskiej - stwierdziła przedstawicielka Partii Europejskich Socjalistów Veronique de Kayser. Szef grupy liberałów w PE Graham Watson dodał, iż obserwuje powrót katolickiego fundamentalizmu do polityki europejskiej.
Dariusz Wieczorek