Dyskryminowani eurosceptycy
(PAP)
Wiceszef klubu LPR Roman Giertych uważa, że
odrzucenie przez PKW wniosku Stowarzyszenia "Liga Rodzin" w sprawie
udziału tej organizacji w kampanii referendalnej oraz opóźnienie w
wypłacie subwencji budżetowej, przysługującej jego partii, to
przejawy dyskryminacji przeciwników wstąpienia Polski do UE.
Giertych powiedział, że przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin zwrócili się w środę do ministra finansów Grzegorza Kołodki z żądaniem wypłacenia Lidze przysługującej jej subwencji z budżetu.
"Od miesiąca Skarb Państwa Lidze Polskich Rodzin - nie wiem, czy innym partiom też - nie wypłacił subwencji, która jest dla nas podstawą do działań w kampanii antyunijnej" - powiedział.
Giertych uważa, że kolejnym przejawem dyskryminacji, tym razem ze strony Państwowej Komisji Wyborczej, jest odrzucenie przez nią wniosku Stowarzyszenia "Liga Rodzin".
Według niego, argumentacja Komisji, że w statucie Stowarzyszenia nie ma zapisu mówiącego o informowaniu o UE, jest "śmieszna i nieprawnicza". Zapowiedział, że decyzja PKW na pewno zostanie zaskarżona do Sądu Najwyższego.
Giertych podkreślił, że Stowarzyszenie działa od 1992 r i nie ma w statucie zapisu, że informuje o Unii Europejskiej, dlatego, iż "w chwili, kiedy powstawało, Unia Europejska nie istniała" (UE pod tą właśnie nazwą istnieje formalnie od 1993 roku).
Ocenił, że przeciwników wejścia do UE "nie tylko pozbawia się głosu w mediach i możliwości równego finansowania kampanii", ale po prostu uniemożliwia się im w ogóle jej prowadzenie.