Polska"Dyrektorzy przy podwyżkach pomijają pielęgniarki"

"Dyrektorzy przy podwyżkach pomijają pielęgniarki"

Niektórzy dyrektorzy szpitali przy
przyznawaniu podwyżek nie uwzględniają pielęgniarek, tymczasem
uchwalona niedawno nowela tzw. ustawy podwyżkowej gwarantuje im
wzrost płac od października - powiedziała szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias.

15.10.2007 | aktual.: 15.10.2007 12:27

W ten sposób Gardias wyjaśniła, dlaczego w niektórych regionach Polski pielęgniarki grożą protestem i odchodzeniem od łóżek pacjentów. Sytuacja taka jest m.in. w Częstochowie, Gorlicach, Radomiu.

Jej zdaniem nowelizacja tzw. ustawy podwyżkowej gwarantuje podwyżki wszystkim grupom zawodowym pracującym w zakładach opieki zdrowotnej, nie tylko lekarzom. Tymczasem - jak dodała - niektórzy dyrektorzy świadomie dzielą środowisko medyczne i rozmawiają tylko z lekarzami, pomijając pielęgniarki i położne.

W opinii Gardias, otrzymując pieniądze z NFZ, dyrektorzy powinni negocjować ze wszystkimi grupami zawodowymi pracującymi w ZOZ-ie i każdej z nich przyznać podwyżki.

Na pytanie, czy pielęgniarki szykują się do protestu, Gardias powiedziała, że zgodnie ze statutem związku, każda organizacja terenowa ma prawo samodzielnie decydować o podejmowanych formach protestu. Dodała, że w niektórych szpitalach dochodzi do składania wypowiedzeń z pracy u zaufanych osób.

Nowelizacja tzw. ustawy podwyżkowej podnosi (od października tego roku) we wszystkich szpitalach wskaźnik kosztów świadczeń medycznych z 0,56 do 0,65. Według nowelizacji, minimum 40% wzrostu wartości kontraktu placówki medycznej musi być, pod groźbą sankcji, przeznaczone na wzrost płac jej pracowników. (awi)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)