Dyrektor liceum zabronił grać w piłkę na zajęciach WF-u

Uczniowie nie kryją rozżalenia. Ich zdaniem decyzja jest bezzasadna i niezrozumiała. Dyrektor Paweł Mazur twierdzi, że zakazał gry w piłkę ze względów bezpieczeństwa po tym, jak jeden z uczniów podczas gry złamał nogę. Teraz uczniowie mają na lekcjach wychowania fizycznego zająć się gimnastyką.

Ta gra jest bardzo żywiołowa i wyzwala wiele emocji, nad którymi uczniowie nie zawsze panują. Szkoła nie dysponuje boiskiem na świeżym powietrzu. Dlatego na razie zakazałem futbolu. Ale chętni mogą grać na zajęciach SKS, mówi Mazur.

Gramy w piłkę na lekcjach WF-u od trzech lat i nigdy nie działo się nic złego. Problemy zaczęły się, gdy przyszedł nowy dyrektor - twierdzi jeden z uczniów. Przypadek chłopaka, który złamał nogę, jest pojedynczy. Zakaz jest beznadziejny, my potrzebujemy się wyszaleć, a nie cały czas ćwiczyć gimnastykę, dodaje uczeń i zaznacza, że jego koledzy próbowali przekonywać dyrektora. Bez efektu.

Decyzji dyrektora nie rozumie również prof. Jan Chmura z wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego._ Piłka nożna to gra bardzo rozwijająca i niezbędna na lekcjach WF-u_ - tłumaczy Chmura. Ta gra daje uczniom wiele sprawnościowych i zdrowotnych korzyści. Gra w piłkę korzystnie wpływa m.in. na układ krwionośny i oddechowy. (PAP)