Dyr. muzeum Auschwitz: kryptonim "Mengele" to głupota
Dyrektor Państwowego Muzeum
Auschwitz-Birkenau Piotr M.A. Cywański określił sprawę nadania przez CBA kryptonimu "Mengele" sprawie
kardiochirurga Mirosława G. jako głupotę.
Zdaniem Cywińskiego, "są symbole, których waga jest światowa, wyjątkowo mocna i dramatyczna, przemawiająca do wszystkich pokoleń. Wykorzystywanie ich w sposób nieodpowiedzialny jest porażające".
W sytuacji, kiedy Polska dba o czytelność historii i wzięła na siebie olbrzymi trud walki z przekłamaniami, włącznie z tak zwanymi polskimi obozami, musimy sami w sposób wyjątkowy dbać o czytelność tych symboli. Nie wszystko nadaje się do śmiechu, ironii. Jako głupotę odbieram wykorzystanie nazwiska doktora Josefa Mengele do jednej czy drugiej sprawy sądowej - powiedział dyrektor.
Cywiński podkreślił, że do muzeum Auschwitz przyjeżdża rocznie około miliona osób, na ogół młodych. Zdarza mi się spotykać z nimi i czasem widzę, że naprawdę uczniowie szkół mają kłopoty z wiedzą historyczną i pamięcią. Ale czym innym jest uczeń, a czym innym wysoki urzędnik państwowy - podkreślił.
Zdaniem dyrektora osoby, które wymyśliły kryptonim akcji i go zatwierdziły, powinny przyjechać do byłego obozu na tydzień i zapoznać się z historią, żeby zrozumieć, co w nim zaszło. Podejrzewam, że było to na zasadzie luźnego skojarzenia, na w pół zabawnego. Otóż nie, to nie jest zabawne!- dodał.
Rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt dodał, że jeśli taki kryptonim otrzymała akcja, to świadczy to o ignorancji historycznej, nie mówiąc już o braku smaku.
Hauptsturmfuehrer SS Josef Mengele urodził się w 1911 roku. Był doktorem medycyny i filozofii. Wiosną 1943 roku został ranny na froncie wschodnim. Od maja 1943 do sierpnia 1944 roku był lekarzem w cygańskim obozie familijnym w KL Auschwitz II - Birkenau.
W obozie cygańskim Mengele prowadził pracownię doświadczalną, w której zajmował się pseudomedycznymi badaniami nad zagadnieniem bliźniactwa, fizjologią i patologią skarlenia oraz metodą leczenia raka wodnego. Ofiarami zabiegów były dzieci i młodzież. Zabiegi wykonywane były bez znieczulenia. Z jego polecenia bliźniaki były w tym samym czasie mordowane, by mógł porównać organy wewnętrzne.
Po likwidacji obozu cygańskiego w sierpniu 1944 był lekarzem w męskim szpitalu obozowym w Birkenau, a przez ostatnie trzy tygodnie do ewakuacji obozu pełnił funkcję lekarza w lazarecie SS w Birkenau. Po wojnie był jednym z najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy. Zdołał uniknąć aresztowania. Ukrywał się w Ameryce Południowej. Zmarł w 1979 roku w Brazylii.