Dymisja abp. Wielgusa na czołówkach prasy europejskiej
Dymisja arcybiskupa Stanisława Wielgusa znalazła się w niedzielę na czołówkach całej prasy europejskiej i dzienników TV, zajęła wiele miejsca w serwisach zagranicznych agencji; Reuters poświęcił jej siedem długich depesz z Warszawy. Media europejskie Informowały o poważnym kryzysie w polskim Kościele i podziałach wśród wiernych na tle ustąpienia metropolity warszawskiego.
07.01.2007 21:30
Tygodnik "Sunday Times" zauważa, że sprawa abp. Wielgusa jest trudna nie tylko dla Watykanu i Kościoła w Polsce, ale także dla obecnej elity politycznej, która sprawę rozliczenia komunistycznej przeszłości uznała za jeden ze swych priorytetów. W opinii "Sunday Timesa" podziały wyraziły się w tym, że prezydent Lech Kaczyński wziął udział w niedzielnej uroczystości, a jego brat od początku nie zamierzał uczestniczyć w ingresie.
Zdaniem rzymskiego korespondenta BBC Davida Willeya arcybiskup Stanisław Wielgus był pod wielką presją, by ustąpił, ale mimo to jego decyzja, ogłoszona osobiście na niecałą godzinę przed uroczystym ingresem do katedry warszawskiej, jest wydarzeniem bez precedensu dla Watykanu i Kościoła w Polsce.
W kraju, w którym Kościół katolicki odgrywa tak dużą rolę, trudno o bardziej szokujący skandal - ocenia z kolei korespondent BBC na Europę Centralną Adam Easton.
W relacji telewizji publicznej RAI z Warszawy usłyszeliśmy: To był w polskiej stolicy dramatyczny poranek, pełen zaskakujących zwrotów akcji. To bardzo smutny dzień dla polskiego Kościoła - podkreśliła RAI, która mówiła o wielkim zaniepokojeniu Watykanu, jakie wywołała w ostatnich dniach sprawa arcybiskupa Wielgusa.
"Aktem miłości do Kościoła" nazwał włoski watykanista Andrea Tornielli niedzielną rezygnację arcybiskupa Stanisława Wielgusa z urzędu metropolity warszawskiego. Publicysta dziennika "Il Giornale" podkreślił, że dymisja arcybiskupa położy kres niezwykle kłopotliwej sytuacji, w jakiej znalazł się polski Kościół.
Jestem przekonany, że arcybiskup Wielgus powiedział prawdę, kiedy wyjaśnił, że nigdy nie wyrządził nikomu krzywdy swą współpracą z SB. Nie był bowiem "przydatnym" współpracownikiem tajnych służb reżimu komunistycznego - zauważył Tornielli. Jego zdaniem problemem stało się jednak to, że na początku abp Wielgus wszystkiemu zaprzeczył, że nie przyznał, iż został regularnie zwerbowany i że podpisał dokumenty.
Zdaniem agencji dpa sprawa abp. Wielgusa spowodowała, iż rok 2007 rozpoczął się dla papieża Benedykta XVI "falstartem". Rzymska korespondentka agencji Carola Frentzen oceniła, że to, co wydarzyło się w niedzielę na linii Warszawa-Rzym, jest "właściwie niewyobrażalne".
"Watykan bronił biskupa do końca, podkreślając, że ma do niego pełne zaufanie" - pisze Frentzen, dodając: "zwraca uwagę, że niemieckiemu papieżowi zabrakło, przynajmniej w sprawie abp. Wielgusa, "dyplomatycznego wyczucia", które wykazywał jego poprzednik Karol Wojtyła w podejściu do polskiej przeszłości. Benedykt XVI nie docenił wagi, jaką ma dla Polaków szpiegowska przeszłość księdza" - czytamy w korespondencji.
Rzymski korespondent niemieckiej stacji telewizyjnej n-tv Udo Guempel powiedział, że polscy duchowni, w tym kardynał Stanisław Dziwisz, od tygodni ostrzegali papieża przed tą nominacją. Gdy Benedykt XVI podejmie jednak już decyzję, odrzuca wszystkie przeciwne argumenty- dodał dziennikarz. Zdaniem n-tv sprawa abp. Wielgusa spowodowała "wielkie szkody".
Radio Deutschlandfunk uważa, że Watykan "istotnie wpłynął" na decyzję abp. Wielgusa o dymisji. Zarzuty o współpracę z wywiadem PRL miały zbyt wielką wagę, by można było je pominąć - podkreśliła rozgłośnia. Jej zdaniem to papież naciskał na dymisję arcybiskupa.
Rozgłośnia wyraziła opinię, że arcybiskup ujawnił wiernym, ale także papieżowi, tylko część prawdy. Zdaniem Deutschlandfunk nasuwa się pytanie o wiarygodność polskiego episkopatu, który wysunął kandydaturę abp. Wielgusa. Afera jest - w ocenie radia - najpoważniejszym kryzysem zaufania w całej historii polskiego Kościoła.
Agencja Bloomberga zauważa, że przeszłość abp. Wielgusa głęboko podzieliła wiernych. Podkreśla też, że niedoszły ingres abp. Wielgusa przekształcił się w uroczystość, której głównym bohaterem został prymas Polski kardynał Józef Glemp. Odniósł się on sceptycznie do wiarygodności dokumentów, na podstawie których abp Wielgus został osądzony.
Sprawa arcybiskupa Stanisława Wielgusa, rozstrzygnięta w bezprecedensowy sposób przez papieża i narażająca na szwank jego autorytet, pogrążyła polski Kościół katolicki w kryzysie - napisał w niedzielę w wydaniu internetowym belgijski dziennik "La Libre Belgique".