PolskaDyduch: dzisiaj zmiana premiera jest niepotrzebna

Dyduch: dzisiaj zmiana premiera jest niepotrzebna

Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch
powiedział, że zmiana na stanowisku premiera
jest obecnie niepotrzebna.

18.10.2003 | aktual.: 18.10.2003 19:19

"Izabela Sierakowska nie pierwszy raz postulowała odejście Leszka Millera z funkcji premiera i ma do tego prawo. My mamy prawo patrzeć na to z innego punktu widzenia. Zasób i ilość problemów Polski jest tak duży, że każdy rząd dzisiaj, który by powstał, nowy i nowy premier, nawet zmieniając styl rządzenia, musiałby się zetknąć z tymi problemami. Nie byłoby szans też na inną koalicję. Dzisiaj zmiana w naszym odczuciu, chociażby z tego punktu widzenia, jest niepotrzebna" - powiedział Dyduch na konferencji prasowej w Gdańsku.

Według niego, drugim argumentem, by rządem nadal kierował Miller, jest prawidłowa "w większości" realizacja programu Sojuszu.

"Uważamy, że po dwóch latach, jak bilansujemy to, co rząd zrobił w tym czasie - to w większości może nie jest eksponowane - ale program SLD jest realizowany prawidłowo". Zdaniem Dyducha, są tylko dwa obszary, które budzą niepokój, i które trzeba uporządkować: pierwszy - to drogi, drugi - zdrowie.

Pytany, czy Miller będzie stał na czele rządu do wyborów, odpowiedział:_ "Leszek Miller do wyborów"_.

Sekretarz Sojuszu nie zgodził się ze słowami przewodniczącego podkarpackiego SLD Krzysztofa Martensa, że program ograniczenia wydatków wicepremiera Jerzego Hausnera będzie dobry dla Polski, a nie będzie dobry dla SLD.

"Jesteśmy na takie ryzyko przygotowani(...) Nie podzielam poglądu, który wygłosił Krzysztof Martens, dlatego, że on (program Hausnera) jest ryzykowny tylko wtedy, gdy nie przyniesie określonego skutku" - powiedział.

"Jeżeli to ograniczenie wydatków publicznych będzie stabilizowało państwo - mówię tu o finansach publicznych - jeżeli spowoduje zdynamizowanie rozwoju gospodarczego, to ja się nie boję o skutek socjalny czy skutek związany z obszarami społecznymi. Jak dobrze dla państwa, to dobrze i dla SLD, przecież za półtora roku mamy wybory (...)" - dodał Dyduch.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)