Naruszenie polskiego nieba. Wojsko potwierdza incydenty
Wczoraj w nocy ze środy na czwartek dwukrotnie naruszono polską przestrzeń powietrzną. Wszystko było pod naszą pełną kontrolą - przekazał na konferencji prasowej Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.
Generał uspokoił, że naruszenia te nie miały żadnych konsekwencji, a służby w pełni kontrolowały sytuację. Jak dodał, było to możliwe dzięki wyciągnięciu wniosków z eksplozji drona, do jakiej doszło w nocy z 19 na 20 sierpnia w Osinach.
- Zaangażowaliśmy znaczne, dodatkowe środki do ochrony polskiego nieba - oświadczył.
Do zdarzenia doszło - i jak podkreślił gen. Kukuła - będzie dochodziło w związku z zaostrzającymi się atakami dronowymi na Ukrainę. - Wszystko wskazuje na to, że ataku dronowe w skali tysiąca dronów shahed i zbliżonych, które są kierowane na Ukrainę rysują prawdopodobieństwo powtórzenia tego typu zdarzeń - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Porównali spotkanie Nawrocki-Trump do randki. "Bardzo udana"
Generał przypomniał o trwającej operacji "Wschodnia Zorza", która ma na celu wzmocnienie obrony powietrznej Polski w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę i zwiększone ryzyko naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej. Działania koncentrują się na wschodniej i północno-wschodniej części Polski, obejmując stałe monitorowanie, reakcję na naruszenia, współpracę z sojusznikami i szkolenia personelu wojskowego, a koordynacją zajmuje się Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ).
Czas reakcji systemów ma być krótszy
- Mając na uwadze zdarzenie z Łukowa oraz zdarzenie z dzisiejszej nocy, poprosiłem szefa Sztabu Generalnego oraz pana premiera o przygotowanie decyzji, które znacząco skrócą czas reakcji systemu obrony powietrznej, abyśmy w przyszłości mogli lepiej kontrolować takie sytuacje - dodał dowódca operacyjny RSZ gen. broni Maciej Klisz.
Gen. Klisz wyjaśnił, że prośba ta wiąże się z potrzebą lepszej kontroli takich sytuacji, do jakich doszło wczorajszej nocy.
Podkreślił, że jego głównym celem w czasie pokoju jest bezpieczeństwo Polski i obywateli. Zaznaczył, że nie chodzi o niszczenie czy zestrzeliwanie obiektów za wszelką cenę, lecz o działanie zgodnie z procedurami pokojowymi, w których priorytetem jest ochrona ludności. - Moim celem nie jest za wszelką cenę zastrzeliwanie, niszczenie obiektów, ponieważ działamy w czasie pokoju za pomocą procedur pokojowych, a nie procedur wojennych - zaznaczył.