Dwóch zabitych na Staten Island
Pożar było doskonale widać z Manhattanu (PAP)
Dwie osoby zginęły w następstwie
eksplozji i pożaru, do jakich doszło w należącym do
kompanii naftowej ExxonMobil terminalu na Staten Island w Nowym
Jorku.
22.02.2003 | aktual.: 22.02.2003 08:17
Ciała dwóch pracowników wyciągnięto z wody w kilka godzin po rozpoczęciu się pożaru - powiedział rzecznik ExxonMobil. Trzeci doznał poparzeń trzeciego stopnia i w stanie krytycznym znajduje się w szpitalu.
Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg oświadczył na konferencji prasowej, że nic nie wskazuje na to, by eksplozja, do jakiej doszło, była czymkolwiek innym niż, jak to określił, bardzo tragicznym wypadkiem przy pracy.
W momencie eksplozji w pobliskim rejonie pracowało ok. 40 ludzi.
Kompania ExxonMobil podała, że do eksplozji doszło podczas wyładunku barki przewożącej 100 tysięcy baryłek nie etylizowanej benzyny.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji. Eksplozja i ogień na torze wodnym zwanym Arthur Kill między Staten Island a New Jersey sprawiły, że czarny dym i płomienie sięgające trzeciego- czwartego piętra były widoczne z Manhattanu.
Na miejsce wypadku skierowano 50 jednostek straży pożarnej; z ogniem walczyło 200 strażaków, którzy zapobiegli rozprzestrzenieniu się płomieni. Rozlana na powierzchni wody benzyna wypaliła się sama.