Dwóch policjantów zginęło w zamachach bombowych w Kairze
Dwóch oficerów egipskiej policji zginęło, a osiem osób zostało rannych w Kairze w wyniku eksplozji trzech bomb w pobliżu pałacu prezydenckiego. Do zamachów doszło w rok po protestach, które doprowadziły do obalenia prezydenta Mohammeda Mursiego.
30.06.2014 19:36
Przedstawiciele sił bezpieczeństwa, na których powołuje się agencja Associated Press poinformowali, że pierwsza eksplozja lekko raniła trzy osoby sprzątające ulice w okolicy pałacu prezydenckiego. Następne dwie bomby wybuchły podczas próby ich rozbrojenia; zginęło dwóch pułkowników policji, a pięciu funkcjonariuszy zostało rannych.
Saperom udało się rozbroić tylko jeden podłożony ładunek wybuchowy. Służby bezpieczeństwa poinformowały, że bomby znajdowały się niedaleko od pałacu prezydenckiego. Na razie nikt nie przyznał się do zamachów.
30 czerwca 2013 roku kilkaset tysięcy Egipcjan wyszło na ulice największych miast kraju żądając dymisji islamistycznego prezydenta Mursiego. Najliczniejsza demonstracja odbyła się wtedy na placu Tahrir w Kairze. Ostatecznie Mursi został usunięty ze stanowiska przez wojsko 3 lipca 2013 roku. Na czele armii stał wtedy obecny prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi.
Od obalenia przez armię Mursiego Egiptem wstrząsa seria aktów przemocy, za które w większości odpowiadają islamiści.