PolskaDwóch oskarżonych w procesie mafii paliwowej przyznało się do winy

Dwóch oskarżonych w procesie mafii paliwowej przyznało się do winy

Dwóch z 18 oskarżonych w procesie tzw. mafii
paliwowej, który toczy się przed Sądem Okręgowym w Krakowie, przyznało się do winy. Obaj złożyli wnioski o dobrowolne
poddanie się karze. W środę sąd będzie słuchał wyjaśnień kolejnych
oskarżonych.

12.04.2005 | aktual.: 12.04.2005 18:12

Proces dotyczy "wyprania" prawie 200 mln zł i oszustw podatkowych na kwotę blisko 280 mln zł. Tydzień temu prokurator przez kilka godzin odczytywał akt oskarżenia.

Sąd odrzucił wniosek oskarżonego Artura K., by ze względu na chorobę jednego z jego obrońców odroczyć termin rozprawy. Zdaniem sądu, wniosek nie miał uzasadnienia formalnego i merytorycznego.

Pierwszy z oskarżonych Adam D. z Jeleniej Góry, którego sąd wezwał do składania wyjaśnień, przyznał, że był prezesem fikcyjnej spółki paliwowej uczestniczącej w procederze wyłudzania akcyzy i prania pieniędzy. Odmówił jednak złożenia wyjaśnień i odpowiedzi na pytania, dlatego sąd odczytał jego wyjaśnienia ze śledztwa. W trakcie rozprawy dostarczono sądowi przesłany pocztą przez Adama D. pisemny wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Oskarżony zaproponował w nim karę 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat i 30 tys. zł grzywny.

Do winy przyznał się też drugi z oskarżonych, właściciel kilku spółek uczestniczących w fikcyjnym obrocie paliwami i komponentami paliwowymi ze Szczecina Rafał M. Również on nie chciał składać wyjaśnień, a jego obrońca złożył wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzania postępowania sądowego.

Jego obrońca zaproponował karę łączną 2 lat pozbawienia wolności w zwieszeniu na okres próby 5 lat, 10 tys. zł grzywny i zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na 3 lata.

Sąd rozpozna oba wnioski po złożeniu wyjaśnień przez wszystkich oskarżonych. Zdaniem obserwatorów procesu, nie jest wykluczone, że podobne wnioski złożą także inni oskarżeni.

Wśród oskarżonych są dwaj tzw. baronowie paliwowi z największego w Polsce prywatnego importera paliw - spółki BGM: Jan B. i Zdzisław M., oraz "baron lokalny" ze Śląska Artur K. i pośrednik Tomasz K. Wszyscy czterej odpowiedzą za zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą zajmującą się praniem brudnych pieniędzy.

Uczestnictwo w takiej grupie zarzucono pozostałym oskarżonym, w tym osobom firmującym działalność fikcyjnych spółek-słupów, które handlowały komponentami paliwowymi. Wszystkim oskarżonym zarzucono też liczne przestępstwa przeciw dokumentom oraz oszustwa.

Na początku procesu kilku obrońców złożyło wniosek o odroczenie procesu do czasu sporządzenia przez prokuraturę aktu oskarżenia przeciwko trzeciemu "baronowi paliwowemu" z BGM, Arkadiuszowi G., który po dwóch latach poszukiwań w marcu sam zgłosił się do prokuratury. Sąd uznał, że nie ma podstaw do uwzględnienia takiego wniosku.

Mechanizm przestępstwa ujawnił prokuraturze m.in. Jan B. z BGM, który wiosną ubiegłego roku opuścił areszt za 2 mln zł poręczenia. Na podstawie jego zeznań PiS domagał się wyjaśnienia przez sejmową komisję śledczą mechanizmów rządzących polskim rynkiem paliwowym. Prokuratura przyznała, że w dużym stopniu zakres prowadzonego śledztwa pokrywa się z przedmiotem zainteresowania komisji śledczej ds. PKN Orlen.

Potwierdziły to ostatnio zeznania świadka Andrzeja Czyżewskiego z Niemiec, który był przesłuchiwany za pomocą telełączy przez prokuratorów i członków komisji śledczej ds. PKN Orlen.

Akt oskarżenia w sprawie 18 oskarżonych jest pierwszym w ramach tzw. śledztwa paliwowego prowadzonego przez krakowską Prokuraturę Apelacyjną. Dotyczy ono trwającego od września 1998 do marca 2002 roku procederu dostaw paliw z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z dziesięciu innych prokuratur w kraju.

Jak informowała prokuratura, jednym z głównych wątków sprawy jest działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy agend państwowych i przedstawicieli Skarbu Państwa w spółkach; drugim - wątek korzyści materialnych w związku z importem ropy i dostawą jej przez pośredników do rafinerii; jeszcze innym - wątek tzw. prowizyjny, czyli korzyści materialnych w obrocie wewnętrznym. W toku śledztwa wyłoniły się kolejne wątki, dotyczące m.in. rafinerii w Trzebini, niegospodarności w PKN Orlen oraz ewentualnej współpracy służb specjalnych z Konsorcjum Victoria.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)