PolskaDwóch byłych żołnierzy GROM-u zginęło w Iraku

Dwóch byłych żołnierzy GROM-u zginęło w Iraku

Dwóch polskich pracowników firmy Blackwater
USA, zajmującej się ochroną, zginęło w sobotę w Bagdadzie, w
drodze na lotnisko, w wyniku ostrzału konwoju. Dwóch Polaków
zostało rannych, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zabici Polacy to byli żołnierze From wynajęci przez amerykańską firmę - ustalił korespondent PAP w Iraku.

06.06.2004 | aktual.: 06.06.2004 14:51

Obraz

"W ataku na konwój, w zasadzce, zginęły cztery osoby: dwóch Polaków i dwóch amerykańskich pracowników tej firmy. W tej chwili prowadzone są procedury związane z identyfikacją oraz z przygotowaniem do sprowadzenia zwłok do Polski" - poinformował rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Bogusław Majewski.

Początkowo informowano o jednym rannym._ "Rannych zostało dwóch Polaków. Żyją, są bezpieczni w Bagdadzie"_ - powiedział Radiu Zet charge d'affaires w Bagdadzie Tomasz Giełżycki.

Fundacja Byłych Żołnierzy Jednostek Specjalnych GROM nie zawierała umowy z firmą Blackwater USA - powiedział gen. Sławomir Petelicki, b. dowódca GROM. Twórca Fundacji nie wyklucza jednak, że dwaj zabici w Iraku w sobotę Polacy mogą być dawnymi żołnierzami GROM.

Ostatnio Fundacja zawarła w USA umowy na wyjazdy byłych komandosów GROM do Iraku, gdzie mają być ochroniarzami. Petelicki zapewnił, że nie było takiej umowy z firmą Blackwater USA, założoną przez byłych komandosów oddziałów specjalnych marynarki wojennej USA.

"Nie mogę jednak wykluczyć, że zabici mogli być dawnymi żołnierzami GROM, gdyż ostatnio odeszło z tej jednostki w sumie 100 komandosów" - oświadczył Petelicki. Dodał, że któryś z nich mógł sam załatwić sobie pracę w Iraku bez pośrednictwa Fundacji. Spytany, czy nie obawia się, że śmierć dwóch Polaków spowoduje, że byli gromowcy nie będą tak chętnie jeździć do Iraku (gdzie mają zarabiać od 5 tys. dolarów), Petelicki odparł: "To ludzie przygotowani na różne sytuacje".

MSZ apeluje, żeby w związku z dużym zagrożeniem cywile ograniczyli wyjazdy do Iraku.

PAP nie udało się do niedzielnego popołudnia skontaktować z przedstawicielami firmy Blackwater w Iraku.

W marcu zginęło w Faludży w Iraku czterech innych pracowników Blackwater, a ich ciała zostały spalone i zbeszczeszczone.

Firma Blackwater USA została założona w 1996 r. przez Erika Prince'a, byłego żołnierza Navy Seal - komandosów marynarki wojennej USA. Zatrudnia głównie byłych żołnierzy. Wyszkoliła ponad 50 tys. osób. Najemnicy pracujący dla Blackwater w Iraku zajmują się m.in. ochroną cywilnych władz Iraku.

Obraz

Od początku operacji w Iraku straciło życie 8 Polaków. Oprócz dwóch pracowników Blackwater USA zginęli: st. chorąży Marek Krajewski, kapitan Sławomir Stróżak, major Hieronim Kupczyk (pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika), starszy szeregowy Gerard Wasielewski oraz dwaj dziennikarze TVP - Waldemar Milewicz i Algierczyk Mounir Bouamrane.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)