Dwie osoby zabite, 14 rannych w strzelaninie w Kirkuku
Dwie osoby poniosły śmierć, a 14 zostało rannych od strzałów bojowników kurdyjskich, którzy otworzyli ogień do manifestacji Arabów i Turkmenów w Kirkuku - poinformował AFP oficer miejscowej policji.
31.12.2003 12:30
Według płk. Salema Tadeba Tahara, manifestanci, w większości Arabowie i Turkmeni zgromadzili się przed siedzibą gubernatora, by zaprotestować przeciwko zamiarom włączenia Kirkuku do prowincji kurdyjskich. Wówczas do kilkutysięcznego tłumu zaczęli strzelać mieszkający w okolicy kurdyjscy bojownicy - peszmergowie.
Zdaniem tegoż oficera policji, manifestanci najwyraźniej sprowokowali uzbrojonych ludzi z Patriotycznej Unii Kurdystanu (kierowanej przez Dżalala Talabaniego), której biuro znajduje się obok urzędu gubernatora.
22 grudnia tysiące Kurdów demonstrowało w Kirkuku, żądając włączenia miasta, położonego 255 km na północ od Bagdadu, do prowincji kurdyjskich. Obalony reżim Saddama Husajna wypędził Kurdów z Kirkuku i sprzyjał osiedlaniu się tam Arabów.
W mieście narasta napięcie między Kurdami a społecznością Arabów i Turkmenów. W czasie manifestacji arabsko-turkmeńskiej 24 grudnia, która przerodziła się w starcia z policją, zostało rannych dwóch studentów.