Dwie dziennikarki okradzione podczas wywiadu z Romano Prodim
Dwie włoskie dziennikarki zostały okradzione
przez kieszonkowca, gdy przeprowadzały wywiad z przywódcą
centrolewicy Romano Prodim na rzymskim Piazza Santi Apostoli,
gdzie znajduje się siedziba jego bloku.
12.04.2006 | aktual.: 12.04.2006 20:58
Reporterki z prywatnej stacji radiowej i agencji prasowej podeszły do Prodiego, gdy powracał do swej kwatery po wizycie w pałacu prezydenckim. Dziennikarki rozmawiające z przyszłym premierem zostały natychmiast otoczone przez innych reporterów oraz fotografów i operatorów telewizyjnych. W ich tłum wdarł się również przez nikogo niezauważony kieszonkowiec, który zabrał portfele z torebek kobiet.
Okazało się, że cała scena kradzieży została zarejestrowana przez kamerę jednej ze stacji telewizyjnych. Nagranie przekazano karabinierom, którzy po dwóch godzinach zatrzymali młodego złodzieja. Nie musieli go nawet szukać, gdyż sam powrócił na oblężony przez wysłanników mediów Plac Świętych Apostołów - prawdopodobnie po to, by dokonać następnej kradzieży.
Jednocześnie karabinierzy ostrzegli, że na placu grasuje w tych dniach wyjątkowo dużo kieszonkowców.