Dwa śmiertelne potrącenia pieszych w Wielkopolsce. Obaj nie mieli odblasków
W sobotę po godz. 21:00 w Niemczynie niedaleko Wągrowca kierujący volkswagenem polo na prostym odcinku drogi podczas manewru wymijania pojazdu jadącego z naprzeciwka, nie zauważył pieszego idącego nieprawidłową stroną jezdni i go potrącił. Pieszy zginął na miejscu. Jak się później okazało, był pod wpływem alkoholu.
Mniej więcej o tej samej porze do podobnego wypadku doszło w miejscowości Plewnia w powiecie kaliskim, także na prostym odcinku drogi. Jadący volkswagenem potrącił idącego poboczem drogi pieszego. Mężczyznę odwieziono do szpitala, gdzie jednak zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Szczegółowe okoliczności obu zdarzeń są jeszcze wyjaśniane przez policję i prokuraturę, ale już wiadomo, że w obu przypadkach piesi nie mieli na sobie elementów odblaskowych, które od 31 sierpnia są obowiązkowe dla każdego. Powinien mieć je na sobie każdy pieszy poruszający się po obszarze niezabudowanym (wyjątek stanowi jedynie chodzenie po chodniku).
- Warto przypomnieć, że po zmroku pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Natomiast osoba piesza mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów - informują policjanci z Komendy Głównej.
Za brak elementu odblaskowego grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł, ale jak pokazują opisane wyżej wypadki, ceną może okazać się także nasze własne życie.
Więcej na ten temat:
Zmarła trzecia ofiara wypadku w Murowanej Goślinie. Sprawcy wypadku grozi 8 lat więzienia
Tragiczny skok ze spadochronem. Nie żyje prezes portu lotniczego w Łodzi
Grodzisk Wielkopolski: śmiertelny wypadek pracownika - został wciągnięty przez maszynę mielącą
Zmarła trzecia ofiara wypadku w Murowanej Goślinie. Sprawcy wypadku grozi 8 lat więzienia
Tragiczny skok ze spadochronem. Nie żyje prezes portu lotniczego w Łodzi
Grodzisk Wielkopolski: śmiertelny wypadek pracownika - został wciągnięty przez maszynę mielącą