Dwa miliony pielgrzymów w Karbali obchodzą Aszurę
Około 2 mln odzianych na czarno pielgrzymów przybyło do w Karbali, w środkowym Iraku, by z okazji święta Aszury upamiętnić męczeńską śmierć imama Husajna - wnuka Mahometa, który zginął tam w VII wieku.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/krwawe-swieto-6038716923757697g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/krwawe-swieto-6038716923757697g )
Krwawe święto
W mieście podczas obchodów znacząco zaostrzono środki bezpieczeństwa. By zapobiec przemocy rozmieszczono tam ponad 20 tysięcy żołnierzy i policjantów.
W piątek bojownicy jednej z sekt w dwóch miastach na południu Iraku - Nasirii i Basrze - atakowali policję i pielgrzymów. W starciach zginęło ponad 60 ludzi. W zeszłym roku w walkach z tą samą sektą śmierć poniosło ponad 250 osób. Pątnicy podczas obchodów Aszury niejednokrotnie byli też celem sunnickich rebeliantów. W tym roku w Karbali było jednak spokojnie.
Aszura to najważniejsze święto szyitów. To dziesiąty dzień miesiąca księżycowego muharram. Tego dnia według szyickiej tradycji imam Husajn zginął w roku 680 w bitwie z armią kalifa Jazida z dynastii Umajjadów.
Od tamtej pory Husajn, syn kalifa Alego - założyciela szyizmu - jest symbolem bohatera w nierównej walce sprawiedliwości z tyranią, dobra ze złem.
Z okazji święta szyici urządzają widowiska pasyjne odtwarzające śmierć imama, kroczą też w pochodach przez miasto, raniąc sobie głowy mieczami i uderzając się metalowymi biczami.
Również w tym roku zarówno w Karbali, jak i innych miastach tysiące Irakijczyków wspominały te wydarzenia. Setki mężczyzn w białych szatach przemierzały wąskie uliczki kalecząc się i okazując rozpacz po śmierci imama. Jak pisze AFP, "czerwień krwi zastąpiła czerń żałoby".