PolskaDwa miesiące aresztu dla matki Madzi

Dwa miesiące aresztu dla matki Madzi

Sąd Rejonowy Katowice-Wschód na dwa miesiące aresztował matkę półrocznej Magdy z Sosnowca, której ciało odnaleziono po trwających ponad półtora tygodnia poszukiwaniach. Kobieta odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Prokuratura oskarża Katarzynę W. o nieumyślne spowodowanie śmierci.

04.02.2012 | aktual.: 05.02.2012 11:01

O aresztowanie 22-letniej Katarzyny W. wnioskowała katowicka prokuratura okręgowa, argumentując to m.in. koniecznością zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. W sobotę późnym wieczorem sąd przychylił się do wniosku śledczych.

- Główną przesłanką zastosowania wobec podejrzanej tymczasowego aresztu była obawa matactwa - powiedział wiceprezes katowickiego sądu, sędzia Michał Dmowski.

Decyzją sądu, dwumiesięczny okres aresztowania rozpoczął się z chwilą zatrzymania Katarzyny W., czyli 2 lutego wieczorem. Od tego czasu kobieta była zatrzymana w komendzie policji; teraz ten okres wliczono do okresu tymczasowego aresztowania.

Matka dziewczynki przyznała się do zarzuconego jej czynu, tłumacząc, że dziecko zmarło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Tłumaczyła, że w panice postanowiła ukryć ciało Magdy, a później wymyśliła historię o rzekomym uprowadzeniu dziewczynki. Grozi jej od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Prowadzący śledztwo prokuratorzy podkreślają, że na obecnym etapie postępowania wersję przedstawioną przez matkę dziewczynki uznano za prawdopodobną i na jej podstawie sformułowano zarzut. Może on zostać zmieniony, jeżeli materiał dowodowy pokaże, że przebieg zdarzeń był inny - mówią śledczy, pytani, czy kobieta może być obwiniona o zabójstwo dziecka.

Kluczowa dla sprawy może być zaplanowana na 6 lutego sekcja zwłok dziewczynki; ma ona odpowiedzieć na pytanie o przyczynę zgonu. Chodzi m.in. o ustalenie charakteru ewentualnych obrażeń, jakie odniosła półroczna Magda, oraz ustalenie w jaki sposób powstały te obrażenia.

W. poczytalna

- Wstępne wyniki badań psychiatrycznych wskazują na to, że w chwili tragedii Katarzyna W. była poczytalna, przez co może uczestniczyć w czynnościach procesowych - poinformował podczas konferencji prasowej prok. Mariusz Łączny z prokuratury w Katowicach.

Jak mówił, Łączny, w chwili obecnej prokuratura analizuje materiał dowodowy. - Wersja o nieszczęśliwym wypadku jest jedną z wielu, jednak jest ona najbardziej prawdopodobna - stwierdził prokurator.

Prokuratura postawiła 22-latce zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Jak wyjaśnił sekcja zwłok zostanie przeprowadzona w poniedziałek, i dopiero po niej będzie wiadomo czy zarzuty zostaną podtrzymane czy zmienione.

- Do tej pory nie przedstawiliśmy zarzutów innym osobom, nie można jednak wykluczyć udziału osób trzecich w tej sprawie, ponieważ czynności jeszcze trwają - mówił Łączny.

- Matka, przekazała policji informacje o miejscu ukrycia zwłok podczas rozmowy z funkcjonariuszami wydziału kryminalnego. To była rozmowa, nie przesłuchanie - powiedział podinsp. Andrzej Gąska z policji w Katowicach.

- Policjanci nie pytali, co było powodem, że kobieta zdecydowała się taki krok. Matka od razu wskazała rejon, a potem zaprowadziła do miejsca, gdzie było ukryte ciało dziecka. W ruinach znaleziono ciało, można przypuszczać, że to właśnie poszukiwana Madzia - dodał Gąska.

Katarzyna W. została przesłuchana w prokuraturze, następnie przewieziono ją do szpitala psychiatrycznego w Rybniku, gdzie zbadali ją biegli. Obecnie przebywa w policyjnej izbie zatrzymań, gdzie jest do dyspozycji prokuratora.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5497)